Według badaczy, takich egzemplarzy Biblii w całej Polsce może być od 20 do 40 egzemplarzy, więc jeśli przypuszczenia się potwierdzą, to Opolszczyzna będzie mieć nowe odkrycie na skalę światową.
- W pierwszej chwili, jak zobaczyliśmy te księgi, to wydawało nam się, że na pewno są jakieś wiekowe, ale nie mieliśmy tej świadomości, że są to aż tak drogocenne biblie. Emocje są straszne, ale bardzo przyjemne. Do tej chwili nie możemy uwierzyć, że coś takiego było pod naszym dachem - mówi Anna Dreksa, właścicielka domu, w którym dokonano odkrycia.
- Rzadko się zdarzają takie odkrycia i niespotykane jest też to, że w tak małym domku na wsi odkryto tak wielkie dzieło - dodaje Zbigniew Bomersbach, Opolski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
- To jest naprawdę przełomowe XVI-wieczne wydawnictwo w języku polskim, na najwyższym poziomie językowym i trzeba powiedzieć, że jest to w dobie, kiedy języki budziły się do życia i ten polski znalazł tutaj naprawdę bardzo dobre ujście i świetną implifikację językową - dodaje.
- Musimy najpierw ustabilizować ich stan, poprzez dezynfekcję i różne działania, a potem długi oraz żmudny proces prac konserwatorskich - zaznacza Sławomir Marchel, dyrektor Archiwum Państwowego w Opolu.
- Będą prowadzone badania nad samymi obiektami. Tutaj jesteśmy już wstępnie umówieni ze specjalistami od starodruków, którzy chcą takie badania przeprowadzić. Natomiast jednocześnie my w Archiwum i we współpracy z Muzeum Śląska Opolskiego oraz niezależnym badaczami prowadzimy badania nad losami tych egzemplarzy. Chcemy dowiedzieć się, w jaki sposób znalazły się tam, gdzie były, jakie były ich losy oraz w jaki sposób dotarły one od XVI wieku do XXI wieku.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to ekspertyza powinna być znana za około 5 lat. Wówczas będzie można podjąć próby wyeksponowania egzemplarzy w Muzeum Śląska Opolskiego.