Roman Kolek kandydatem Koalicji Obywatelskiej oraz KWW Mniejszość Niemiecka w jesiennych wyborach do Senatu. Obecny wicemarszałek województwa wystartuje w okręgu obejmującym powiat kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, głubczycki, strzelecki i oleski.
Na konferencji prasowej Kolek mówił, że w Senacie chciałby zająć się polityką zdrowotną oraz społeczną. - Oferuję wsparcie w rozwiązywaniu spraw bardzo trudnych z perspektywy Opolszczyzny - zaznacza.
- Chociażby kwestia dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej czy poruszane przeze mnie wielokrotnie nierówności w algorytmie podziału pieniędzy. Podjąłem taką decyzję, aby uświadamiać o potrzebie zmian. Chcę angażować się, mówiąc o konieczności wsparcia naszego regionu oraz o uczciwym i sprawiedliwym podejściu wobec wszystkich województw. Do tego potrzebna jest jednak wola wyborców o moim reprezentowaniu Opolszczyzny w Senacie.
Andrzej Buła, szef opolskiej Platformy Obywatelskiej, dodaje, że decyzja o połączeniu sił organizacyjnych i kadrowych została podjęta przez KO na poziomie Warszawy.
- Trochę czekaliśmy na uzgodnienia, ale pamiętajmy, że dobór osób oraz podanie imienia i nazwiska jest zawsze sytuacją wyjątkowo wrażliwą dla każdego. Z tego powodu czekaliśmy na moment pełnych uzgodnień. Chcielibyśmy, aby kampania wyborcza również toczyła się wokół istoty naszych małych ojczyzn. Chodzi o to, byśmy nie dali odebrać sobie prawa do decydowania, co jest ważne dla naszych mieszkańców.
Brygida Kolenda-Łabuś, która była typowana na kandydatkę KO do Senatu, przekonuje, że współpraca jest ważniejsza od osobistych ambicji.
- Choć były duże naciski na moje kandydowanie, uznałam, że efekt wyborów jest ważniejszy niż osobiste ambicje. Ustąpiłam miejsca dobremu, przyszłemu senatorowi. Dwoje kandydatów z tego samego okręgu automatycznie obniża szanse, jeśli wprost nie skazuje na porażkę.
Roman Kolek podkreśla, że po ewentualnym wyborze na senatora będzie stawać w obronie demokracji i walczyć o wzmocnienie roli samorządu terytorialnego.