Radio Opole » Eurowybory 2019 » Debaty kandydatów do Parlamentu Europejskiego

Debaty kandydatów do Parlamentu Europejskiego

2019-05-10, 14:21 Autor: Marek Świercz

EUROWYBORY Jakie kluczowe dla naszego okręgu zadania winna sfinansować unia? Czy Europa potrzebuje własnej armii?

Jakie kluczowe dla naszego okręgu zadania winna sfinansować unia? Czy Europa potrzebuje własnej armii?
Jakie najważniejsze zadania Opolskie i Dolny Śląsk powinny sfinansować z unijnych pieniędzy w kolejnym okresie programowania? Jak unia powinna zadbać o swoje bezpieczeństwo w sytuacji, gdy Stany Zjednoczone, zaniepokojone ekspansją Chin, przenoszą swoje polityczne zainteresowanie na Pacyfik? Na te - wylosowane w trakcie programu - pytania odpowiadali uczestnicy trzeciej debaty, w której wzięli udział kolejni kandydaci walczący o mandat europosła w okręgu opolsko-dolnośląskim.
Filip Chudy z Lewicy Razem stwierdził, że w kolejnym rozdaniu unijnych pieniędzy Wspólnota powinna wyłożyć duże pieniądze na rozwój przyjaznego ludziom budownictwa komunalnego, pamiętając przy tym o rozbudowie sieci ciepłowniczej. Katarzyna Czochara z PiS wyliczyła szereg kluczowych zadań: pieniądze na uzbrojenie terenów inwestycyjnych (Nysa jest dowodem na to, że obecne unijne przepisy, pozwalające na zbrojenie działek tylko pod małe firmy, dyskryminują większych inwestorów), dotacje na budowę dróg i linii kolejowych, budowa trzeciego pasa A4 i zjazdu z autostrady w Prószkowie, wreszcie - udrożnienie Odry. Izabela Migocz z Wiosny przekonywała, że najważniejsze będą działania na rzecz zahamowania galopującej depopulacji, wskazała też na konieczność powiązania inwestycji w rolnictwo z rozwojem nowych źródeł energii (biomasa) oraz profilaktykę onkologiczną. Daniel Szkarupski z Konfederacji przekonywał, jak ważne jest inwestowanie w rewitalizację Odry, stwierdził także, że trzeba zainwestować unijne pieniądze w odtworzenie lokalnych połączeń komunikacyjnych. Agnieszka Ścigaj z Kukiz '15 stwierdziła, że kluczowe jest konsultowanie programów operacyjnych z przyszłymi beneficjentami, wspieranie przedsiębiorców (bo godne płace pomogą także na problem depopulacji) a także - jakżeby inaczej - udrożnienie Odry połączone z melioracją dorzecza, by opolskie i dolnośląskie rolnictwo mogło przetrwać zarówno powodzie, jak i susze.

Kolejnym tematem, przypomnijmy, było bezpieczeństwo unii. Zdaniem Agnieszki Ścigaj z Kukiz '15, nie warto rozmawiać o europejskiej armii w sytuacji, gdy największe państwa unii nie wywiązują się z traktatowych zobowiązań (2 procent PKB na armię), podkreślała także znaczenie współpracy gospodarczej z USA. Damian Szkarupski z Konfederacji przekonywał, że obronność jest domeną państw narodowych, które mogą liczyć na swoich najważniejszych sojuszników: armię i naród. Zaznaczył także, że jeśli będziemy się dobrze rozwijać gospodarczo, to USA będą miały powody, by pozostać naszym sojusznikiem. Izabela Migocz z Wiosny przekonywała jednak, że nie należy przekreślać idei armii europejskiej, jeśli zostanie uznana za dobrą przez całą Wspólnotę. Katarzyna Czochara z PiS stwierdziła, że jako wiceszefowa sejmowej komisji do spraw polityki zagranicznej ma dobre rozeznanie w kwestiach obronności i musi niestety stwierdzić, że największe kraje unii nie wywiązują się ze swoich obronnych obowiązków, co źle wróży dyskusji o jakiejś nowej militarnej inicjatywie. Jej zdaniem, unia potrzebuje bardzo głębokiej reformy, powrotu do idei ojców-założycieli. Kluczowe jest tu, w jej ocenie, równe traktowanie wszystkich państw członkowskich. Filip Chudy z Lewicy Razem stwierdził, że z lewicowego punktu widzenia wspólna europejska armia byłaby dobra w perspektywie stabilności unii (bo zapobiegałyby wewnętrznym konfliktom) a także - cyberobrony, która wymaga środków wykraczających poza możliwości mniejszych krajów.

Zobacz także

12
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »