- Myślę, że żaden z ministrów nie zrezygnuje z uzyskanego w Brukseli mandatu - oceniła w rozmowie "W cztery oczy" eurodeputowana nowej kadencji z okręgu dolnośląsko-opolskiego Beata Kempa.
- Najważniejszy jest głos wyborców, którego nie można lekceważyć. Powiedzieliśmy jasno, kiedy był odpytywany przez dziennikarzy pan premier Jarosław Kaczyński, czy to aby nie będzie tak, że te silne twarze idą do wyborów, a później będzie rezygnacja z mandatów. Nic takiego, bo najważniejsi są wyborcy. Nie wolno wyborców oszukiwać, to byłoby świadome i celowe wprowadzanie wyborców w błąd i póki co, wszyscy obejmujemy mandaty.
Beata Kempa podziękowała za przekazane głosy i wysoką frekwencję, co w jej odczuciu dowodzi coraz większej świadomości społecznej, iż podejmowane w Brukseli decyzje mają ogromne znaczenie dla Polski. Do pierwszego posiedzenia Parlamentu Europejskiego nowej kadencji dojdzie prawdopodobnie 2 lipca.
W ocenie naszego rozmówcy najważniejszymi wyzwaniami nowej kadencji Parlamentu Europejskiego będą kwestie uchodźców oraz coraz bardziej odczuwalnych zmian klimatycznych.
- Czyli polityka migracyjna, która w tej chwili zbankrutowała bardzo mocno i tutaj będzie wielka praca w komisji. Unia musi się włączyć, podobnie Stany Zjednoczone, inne kraje - duże, bogate gospodarki, w kwestie związane z planem pomocy rozwojowej dla Afryki. Mamy instrumenty, mamy możliwości, może to być także dobry motor rozwojowy dla poszczególnych krajów Unii Europejskiej, które chciałyby się w to włączyć - dodaje gość Radia Opole.
Beata Kempa obejmie opolskie biuro po Patryku Jakim przy ul. Oleskiej 1, gdzie będzie można zgłaszać wszelkie sprawy pozostające w jej jurysdykcji.
Rekonstrukcja rządu po objęciu przez część członków rządu mandatów w Parlamencie Europejskim ma zostać przeprowadzona w najbliższym tygodniu.