- W moim środowisku święto pracy będziemy oczywiście obchodzić - przyznała w rozmowie "W cztery oczy" Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, kandydatka Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego w okręgu opolsko-dolnośląskim rekomendowana przez SLD. - Geneza święta ludzi pracy sięga 1886 roku i walki o prawa pracownicze w Chicago - przypomniał gość Radia Opole.
- Święto pracy bierze swój początek z nurtu walk o prawa pracownicze, o zagwarantowanie ośmiogodzinnego dnia pracy, a przez wiele osób jest niesłusznie kojarzone z okresem PRL - wyjaśniała Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska.
Pozostawiające sporo do życzenia warunki pracy w USA, słabe przywileje socjalne, niskie płace oraz dwunastogodzinny dzień pracy w wielu zakładach pracy były praktycznie standardem.
Po raz pierwszy święto 1 maja obchodzono w 1890 roku. W Polsce jako święto państwowe ustanowiono je w 1950 roku i jest to jednocześnie Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy.
Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska uważa, że od lat kojarzone z lewicą myślenie o socjalnym wsparciu obywateli skutecznie wykorzystuje obecnie prawica. - Jak to w polityce są różne błędy, decyzje, ale my od ładnych paru lat nie mamy bezpośredniego wpływu na politykę państwa, na decyzje, które zapadają i które zapadały.
Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska kandyduje do Parlamentu Europejskiego z numerem 3 na liście Koalicji Europejskiej w okręgu dolnośląsko-opolskim.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.