Klasyczny już dzisiaj film Tarantino, to także klasyka amerykańskiej muzyki, nie zawsze znanej i popularnej u nas jak Blue Swede, czy Sandy Rogers, ale tym większa jej atrakcyjność, nawet jeżeli ktoś filmu nie widział, chociaż mamy tu także wybrane kwestie i dialogi aktorskie, co daje efekt, jakby audiobooka, ujmując to z przymrużeniem oka.