Najważniejsza obok "Winobrania" płyta Namysłowskiego i jedna z najlepszych w historii polskiego jazzu, przy czym mamy tu sporo rockowych elementów, popularnego wówczas fusion, ale i coś, z czego saksofonista słynął, a więc i góralskiego folkloru, który wplatał i wykorzystywał po mistrzowsku, dalekim będąc od tzw. "cepeli" w którą popadało wielu twórców.