Tak, proszę państwa, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo oto niespodziewanym, a pozytywnym skutkiem naszej porażki na rosyjskim mundialu jest niebywała eksplozja cudownego, czarnego polskiego humoru. Dawno się tak nie śmiałem, jak wtedy, gdy przeglądałem komentarze rodaków po meczach naszych orłów. Wysyp niesamowity i niech nikogo nie zwiedzie fałszywe mniemanie, że skoro tyle tego, to musi być łatwe. Nie jest. Czy ktoś z państwa próbował kiedyś wymyślić mema albo kawał? Spróbujcie, a wtedy przekonacie się, jakie to piekielnie trudne. Więc czapki z głów przed polskimi dowcipnisiami.
Polska zagrała w składzie: Head and Shoulders, Oshee, Pepsi, Gilette, Huawei, Rexona, Leroy Merlin, Berlinki, 4move, TMobile, Play… Proszę mi wybaczyć to “lokowanie produktu”, ale właśnie zacytowałem jeden z lepszych dowcipów na temat polskiej kadry.
Owszem, czasem ktoś poleci paskudnym bluzgiem, inny pojedzie po bandzie, pewnie wydychając wraz z powietrzem promille, którymi pocieszał się po obciachu idoli, dla których wystroił się w biało-czerwoną koszulkę, szalik, cylinder, a może nawet w husarskie skrzydła z pokolorowanej gąbki. Ale większość sieciowych komentatorów wykazuje jednak wyrafinowanie i spory do siebie dystans, co zadaje kłam twierdzeniom, iż jesteśmy narodem zapiekłym. Jesteśmy raczej poczciwcami, lecz takimi, których Bóg wyposażył w husarskie poczucie humoru. A póki ono nam dopisuje, nie jest z nam aż tak źle, jak malują to celebryci i psychologowie społeczni zapraszani do Newsweeka i TVN-u. Nie zamartwiamy się porażką na mundialu aż tak bardzo, jak można by sądzić z ogromu przygotowań doń. Tych osobistych (pełna lodówka, wolne w pracy, wspomniana koszulka i szalik), i tych ogólnonarodowych (napinka medialna i instytucjonalna wokół naszej kadry, jakby chodziło o broń atomową, a nie o kilkunastu nieskomplikowanych chłopaków, choć z dobrymi fryzurami, i owszem).
Oczywiście, trafiają się wyjątki. Są tacy - jak na przykład Janusz Lewandowski, obecny europoseł, a niegdyś minister od przechwytyzacji, pardon…, prywatyzacji - którzy wykorzystują porażkę do swoich politycznych podłych gierek. „Polska - pierwsza europejska ekipa, która odpada, żenada. Może jednak nie pasujemy do UE, co by potwierdzało genialną intuicję Prezesa” – napisał Lewandowski na twitterze, za co spotkało go słuszne oburzenie rodaków, ale i trafna kontra w postaci pytania, czy wobec tego do Europy nie pasują też Niemcy. Lecz zostawmy ludzi zapieczonych w swej złości jak śruba w mutrze, i wróćmy do ludzi wesołych. Na koniec jedno z pytań kolportowanych w sieci:
Na którym kanale można oglądać gole polskiej reprezentacji? Na TVP Historia.