W ciągu 2 tygodni mają rozpocząć się prace związane z II etapem remontu nyskiego rynku. Dziś (11.06) podpisano umowę z wykonawcą robót, które tym razem skupią się na wschodniej i północnej części głównego miejskiego placu.
Zgodnie z założeniami magistratu, plac ma po przebudowie pełnić funkcję miejsca spotkań oraz handlu regionalnymi produktami. Burmistrz Kordian Kolbiarz zapowiada, że dzięki zmianom, rynek stanie się bardziej reprezentacyjnym punktem.
- To jest tak jakby salon w każdym mieszkaniu, gdzie przyjmujemy gości, więc to musi być miejsce wyjątkowo ładne. Zamiast asfaltu i nierównej kostki, będzie kostka granitowa równa, bezpieczna. Nie będzie już parkingu przy pomniku marszałka Piłsudskiego. Chcielibyśmy, aby w każdy weekend odbywały się tam jarmarki - tłumaczy.
Wypoczynkowi ma sprzyjać także mniejszy ruch samochodów. Plany magistratu zakładają jego znaczne ograniczenie w ścisłym centrum w ciągu najbliższych kilku lat.
Sama przebudowa potrwa 15 miesięcy. W tym czasie w rynku mogą występować utrudnienia, jednak jak zapewnia właściciel firmy wykonującej prace Ryszard Biela, nie powinny one znacząco utrudniać dostępu do mieszkań czy punktów usługowych.
- To zostanie poukładane, uzgodnione wszystko z mieszkańcami, z firmami. Największe trudności mogą spotkać nas, gdy zaczniemy wykopy i okaże się, że są tam jakieś archeologiczne rzeczy. Prace będą się toczyły etapami, będą oddawane też etapami. Będzie cały czas zapewniony dostęp do firm, do urzędów, które tam się znajdują - wskazuje.
W pierwszej kolejności robotnicy skupią się na części rynku od strony Placu Kościelnego.
Dodajmy, że koszt rewitalizacji to prawie 10,5 miliona złotych, a pieniądze na ten cel pochodzą w całości ze źródeł zewnętrznych. To Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg oraz Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych.