Radio Opole » Radio Opole w powiecie nyskim (DAB+) » Informacje z powiatu nyskiego

Informacje z powiatu nyskiego

2020-12-31, 07:15 Autor: Daniel Klimczak

Namysłów i Nysa nie będą pobierać opłaty targowej. To element wsparcia drobnych przedsiębiorców, którzy ucierpieli przez pandemię

Targowisko w Namysłowie [fot. Daniel Klimczak]
Targowisko w Namysłowie [fot. Daniel Klimczak]
Targowisko w Namysłowie [fot. Daniel Klimczak]
Targowisko w Namysłowie [fot. Daniel Klimczak]
Targowisko w Namysłowie [fot. Daniel Klimczak]
Targowisko w Namysłowie [fot. Daniel Klimczak]
Opolskie samorządy szykują ułatwienia dla handlujących na targowiskach. W ostatnim czasie władze Nysy i Namysłowa zdecydowały, że miasta te nie będą pobierać od kupców opłaty targowej.
Rozwiązanie ma pomóc drobnym przedsiębiorcom w przetrwaniu kryzysu związanego z epidemią koronawirusa. Jak zauważa burmistrz Namysłowa Bartłomiej Stawiarski, osoby te na pewno odczują sporą różnicę w swoich finansach, a jednocześnie nie ucierpi na tym miejska kasa.

- Chcemy w ten 2021 rok dać im szansę, aby oni chociaż na tej opłacie targowej mogli troszeczkę odrobić straty. To jest taki składnik, którego my tak naprawdę w budżecie gminy nie odczujemy, a nasi przedsiębiorcy odczują w swoich portfelach - przekonuje burmistrz.

Na podobny krok zdecydował się także nyski magistrat, choć zdaniem jednej z pomysłodawczyń wprowadzenia ulg, radnej Jolanty Trytko-Warczak, nie wszyscy handlujący są zadowoleni z rozwiązań proponowanych przez miasto.

- Jest tam jakieś takie poruszenie. Kupcy z targu "bułgarskiego" zostali zwolnieni ze wszystkich opłat, z targowej i z dzierżawy. Kupcy na targowisku miejskim zostali zwolnieni tylko z opłaty targowej - wskazuje.

Samorząd już teraz około 10-krotnie obniżył wspomnianą opłatę, jednak w najbliższym czasie prowadzone będą dalsze rozmowy z kupcami.

Handlujący na targowiskach wskazują, że brak opłaty targowej będzie dla nich sporym ułatwieniem. Jak przyznają, w ostatnich miesiącach ich obroty spadły nawet o 70 procent.

- Ludzie nie chodzą, oszczędzają, nie wiedzą co będzie, dlatego jest taka sytuacja jaka jest - mówi pan Andrzej.

- W tej chwili kupują tylko wtedy, kiedy naprawdę są do tego zmuszeni. Nie ma takiej sytuacji, kiedy kupowali, bo mieli jakieś imprezy, uroczystości. To jest w tej chwili taka trochę walka o przetrwanie - przyznaje pani Izabela.

Dodajmy, że w obu miastach - w Nysie i Namysłowie - ulgi mają obowiązywać od początku nowego roku.
Bartłomiej Stawiarski
Jolanta Trytko-Warczak
Handlujący na targowisku w Namysłowie

Zobacz także

334335336337338339340
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »