Kolejne zmiany nad Jeziorem Nyskim. Ze względów bezpieczeństwa, zarządca obiektu postanowił ograniczyć liczbę miejsc na polu namiotowym, a także wprowadzić nocny zakaz wstępu dla osób niebędących gośćmi ośrodka rekreacyjnego.
Mniejsza niż dotąd liczba biwakujących na terenie przylegającym do jeziora ma na celu między innymi zachowanie dystansu społecznego w czasie epidemii. Menedżer ośrodka Łukasz Bogdanowski, wskazuje, że da to także większą niż dotąd możliwość zadbania o porządek na jego terenie.
- Do tej pory każdy mógł się rozkładać, gdzie chce, jak chce i rzeczywiście może było trudno kontrolować liczbę osób przebywających na ośrodku. Będą wyznaczone działeczki z numerkami i my będziemy mogli oczywiście na recepcji doskonale wiedzieć, kto gdzie się rozkłada i ile osób przebywa na ośrodku - tłumaczy.
Od niedawna obowiązują także nowe zasady wstępu na teren Akwa Mariny w godzinach nocnych. Po 22 są tam wpuszczane głównie osoby zameldowane na pobyt, które posiadają specjalną opaskę wydawaną podczas przyjazdu. Ma to zapewnić bezpieczeństwo i spokój wczasowiczów.
- Chcemy, żeby to miejsce stało się ośrodkiem wypoczynkowym, niekoniecznie taką bawialnią dla wszystkich, że kto chciał, mógł przyjechać, rozpalić ognisko, pobawić się, puścić muzykę na full. Jeżeli będziemy widzieli, że osoby, które nie mają opaski, zachowują się w sposób kulturalny, nikt nie będzie ich przeganiał. Te opaski wprowadzamy na takie osoby, które często nazywamy zadymiarzami - dodaje Łukasz Bogdanowski.
To jednak nie koniec zmian nad jeziorem. Wkrótce teren ma zyskać infrastrukturę umożliwiającą obsługę kamperów i przyczep kempingowych. Możliwość podłączenia do prądu zyskają też użytkownicy pola namiotowego, na którym pojawiły się szafki zasilające. Z kolei na jesień planowane są kolejne inwestycje związane z rozbudową bazy noclegowej.