Inspekcja Pracy w Opolu sprawdza, jak doszło do wczorajszego (29.06) tragicznego wypadku w Famaku w Kluczborku. Na miejscu zginął 43-letni mężczyzna, który podczas prac na pomoście suwnicy spadł z wysokości 11 metrów. Dzisiaj (30.06) przesłuchani zostali świadkowie zdarzenia.
- Informacje o wypadku ze skutkiem śmiertelnym otrzymaliśmy od policji w dniu wczorajszym w godzinach popołudniowych. Na miejsce został wysłany pracownik inspekcji - mówi Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu.
- Wiemy, że to był elektromonter, który wykonywał prace związane z zasilaniem suwnicy. Musimy ustalić, czy samo wykonywanie prac z prądem miało jakiś związek ze zdarzeniem. Być może doszło do jakiegoś porażenia, na skutek którego mężczyzna dopiero spadł, a być może nie. Jeszcze za mało w tej chwili wiemy. W dodatku jak się okazało, spadł na posadzkę betonową, a wcześniej jeszcze prawdopodobnie uderzył o metalowe rolki, służące do przemieszczania materiałów. Kwestia ustalenia, kto komu wydawał czynności, czy mógł je wydawać. Musimy ustalić, czy ten człowiek mógł wykonywać takie prace na wysokości, czy był zabezpieczony przed upadkiem z wysokości i czy musiał mieć zabezpieczenie.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła również kluczborska prokuratura.