Artystę - hobbystę odwiedziliśmy w jego domu, liczącym 120 lat. Ryszard Fundament sam go wyremontował, żartuje zatem, że ma dodatkowy talent - jest konserwatorem zabytków. Na poddaszu urządził sobie słoneczną pracownię, bowiem po rzeźbie próbuje swych sił w malarstwie. Mówi, że rzeźba go "wykończyła", bo obrabiania ciężkich pni drzew nie wytrzymał ani kręgosłup, ani piły elektryczne. Od niedawna zatem zamienił dłuto na pędzel. Jaką techniką maluje? - W akrylu - śmieje się nasz rozmówca.