Przypomnijmy, że Pilecki odznaczył się już jako kawalerzysta w wojnie polsko-bolszewickiej, a kolejną piękną kartę zapisał podczas kampanii wrześniowej dowodząc szwadronem kawalerii, który zniszczył siedem niemieckich czołgów i zestrzelił dwa samoloty. W roku 1940 Pilecki dokonał rzeczy, która przyniosła mu największą sławę i uznanie, a mianowicie wykorzystując tożsamość poszukiwanego żołnierza dobrowolnie wszedł w uliczną łapankę i pozwolił się zesłać do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz w Oświęcimiu. Celem tego przedsięwzięcia było zdobycie wiarygodnych informacji o tym co się dzieje w obozie koncentracyjnym. Poprzez przygotowane wcześniej kanały przerzutowe Witold Pilecki przesyłał do dowództwa AK raporty na temat sytuacji w obozie. Jego relacje przekazywane były do Szwecji i dalej do krajów alianckich i są uważane ze jedne z najrzetelniejszych opracowań na temat niemieckiego ludobójstwa.
Po ucieczce i powrocie do Warszawy wbrew rozkazom wziął udział w powstaniu warszawskim. Początkowo walczył jako strzelec w kompanii „Warszawianka”, a potem jako dowódca oddziału w zgrupowaniu „Chrobry”. Po zakończeniu powstania był jeńcem Stalagu w Łambinowicach, na Opolszczyźnie. Stąd przewieziono go do Murnau, gdzie doczekał się wyzwolenia przez Amerykanów. Wstąpił wówczas do II korpusu polskiego we Włoszech i jako emisariusz generała Andersa do siatki NIE wrócił do Warszawy. Zorganizował tam grupę konspiracyjną, która jednak w maju 1947 roku uległa aresztowaniu. Po okrutnym śledztwie i pokazowym procesie Witold Pilecki skazany został na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku.