Brian Jenkins, ekspert ds. terroryzmu i bezpieczeństwa stwierdził już w 1974 roku, że terroryzm to teatr, a ataki terrorystów są często starannie zaplanowane w taki sposób, by przyciągnąć uwagę mediów. Inni eksperci jednoznacznie twierdzą, że oto jesteśmy świadkami przerażającej symbiozy mediów i terroryzmu. Jak zauważa Dorota Czepik, wzajemną zależność można przedstawić jako schematu: relacja z zamachu terrorystycznego jest reklamą dla organizacji terrorystycznej, możliwością rozpowszechnienia swojego programu; przy czym dla mediów wiąże się ona ze wzrostem poziomu oglądalności bądź słuchalności albo też czytelnictwa. To z kolei stanowi wartość dla terrorystów, którzy w swoich kalkulacjach nastawieni są na zwrócenie jak największej liczby odbiorców i wywołanie wśród nich strachu. O symbiozie mediów i terrorystów z drem Sławomirem Czapnikiem, politologiem z Uniwersytetu Opolskiego rozmawiała Justyna Krzyżanowska. Naszego gościa zapytaliśmy także czy dziennikarze stają się wciąż ofiarami terrorystów.