Dla mnie, dla radiowca i fana dobrej muzyki to naprawdę okrutny czas. Bo już niebawem na radiowych playlistach i telewizyjnych kanałach muzycznych zagości, jak co roku Wham George’a Michael’a i Mariah Carey. I znów będziemy nucić „Last Christmas” czy „All I Want For Christmas is You”. I to jest czas moi drodzy, kiedy jestem wręcz masakrowany.
Pamiętam, jak w ubiegłym roku, dokładnie 21 grudnia jeden z djów pewnego austriackiego radia zabarykadował się w studio i zagrał 24 razy z rzędu piosenkę zespołu Wham. To było coś pięknego, rewelacyjny protest i w pewnym sensie happening, pokazujący, że chyba wszyscy mamy dość akurat tej piosenki. Czy nie możemy zagrać czegoś innego? Nie byłbym sobą, gdybym nie zaoferował Wam pewnej odmiany. Dziś jedna z moich ulubionych piosenek nazwijmy to „świątecznych”. Run DMC i ich „Christmas in Hollis”.
Nagranie tego legendarnego rapowego tria powstało w 1987 roku. Początkowo był to singiel wydany na winylowym krążku oraz na kasecie. Hollis, to dzielnica nowojorskiego Queens, skąd pochodzili i mieszkali wszyscy trzej członkowie zespołu, czyli Run, DMC i Jam Master Jay. „Christmas in Hollis” wyprodukował Rick Rubin, a ja po tylu latach uwielbiam to nagranie. Nadmienię, że wracam do niego wyłącznie w grudniu.