Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-03-20, 12:22 Autor: Radio Opole

Ja, czyli ono

© (fot. sxc.hu)
© (fot. sxc.hu)
My się tak tutaj nabijamy ze swojej ministry Muchy, że pocieszna, że nieudaczna, że groteskowo feministyczna, a tymczasem o rzut wiosłem, bo w Szwecji, też mają swoją ministrę od postępu.

Tyle, że ona tam nie musi otwierać stadionów, ale świadomość. Społeczną.

Po to, by robić postępy, potrzebni są pionierzy – oświadczyła ostatnio pani Nyamko Sabuni i zapowiedziała ofensywę propagandową mającą na celu wyrugowanie ze szwedzkiego języka zaimków określających płeć. Bo pani Sabuni odpowiada z ramienia rządu za płci równouprawnienie. On, ona, oni, one... te słówka są w opinii pani minister krzywdzące, bo podkreślają płeć. Powinno się używać zaimka „hen” wymyślonego specjalnie na użytek ideologii i oznaczającego trzecią płeć. Trzecią, czyli nijaką. Poczekajcie rok, najwyżej dwa, a ta zaraza zjawi się i nad Wisłą.

„Czy ten pan i pani...”. Audycja pod takim tytułem zdobywa sobie na antenie Radia Opole coraz więcej słuchaczy. Za kilka lat już samo sformułowanie tytułu w ten sposób może być uznane za „mowę nienawiści”. No, chyba że cały tytuł brzmiałby tak: Czy ten pan i pani chcą zamienić się płciami...

W Szwecji póki co zawrotną karierę robi książka dla dzieci, w której bohaterowie nie mają płci – nie są to ani chłopcy, ani dziewczynki, tylko jakieś nieokreślone hybrydy. Pani minister jest książką zachwycona. Jej zdaniem, fascynujące byłoby zbadanie, jak pracuje mózg w czasie lektury, gdy nie można poznać płci występujących w książce osób. Ja sobie zadałem ten trud i poddałem temu szaleństwu kawałek „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza. Posłuchajcie...

„ONO zwane namiestnikiem, odpięło pas i rozciągnęło się na burce przy ognisku. Było to młode jeszcze ONO. Suche, czarniawe, wielce przystojne, ze szczupłą twarzą i wydatnym orlim nosem. W oczach tej ISTOTY malowała się okrutna fantazja i zadzierżystość, ale w obliczu ONO miało wyraz uczciwy. Wąs dość obfity i nie golona od dawna broda sprawiały, że ONO wyglądało nad wiek poważnie.”

Rozpoznaliście? Tak właśnie za kilka lat może wyglądać po postępowych przeróbkach opis Jana Skrzetuskiego. No to teraz pobawcie się sami i pozbawcie płci Onufrego Zagłobę. Ale nie nożem - rachu, ciachu - lecz długopisem lub komputerowym korektorem tekstu.

Pożywnej zabawy życzy wam ono, Zbigniewo Górniako.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »