Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-01-02, 13:11 Autor: Radio Opole

Widelcowo-sylwestrowo-życzeniowo

© (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
© (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
To ostatni felieton „Na widelcu” w tym roku.

Mam nadzieję, że w przyszłym też będę was tu karmił każdego ranka, co przyznam, sprawia mi coraz większą frajdę, ale i syci moje poczucie odpowiedzialności. Takie trochę bardziej mamciowate, które nakazuje zerwać się rano na nogi i przygotowywać domownikom śniadanie. I jeszcze żeby każdemu smakowało.

Chciałem w tym ostatnim felietonowym dniu roku podać wam tu na widelcu depeszowy skrót wszystkich absurdów, jakie razem spożywaliśmy przez rok cały o siódmej czterdzieści rano. Ale wtedy kierownictwo Radia Opole musiałoby mi podarować co najmniej kilka godzin dzisiejszego poranka, tyle tego się uzbierało. Bo choć żyjemy w kraju w pełni europejskim, podobno się modernizującym i podobno rządzonym przez najświatlejszą ze światłych ekipę, wariactw, dziwactw, niewygód i irytacji zamiast ubywać – wciąż przybywa. Czasem odczuwam ulgę, że mam tu do dyspozycji tylko widelec. Gdyby mi dano jeszcze nóż, pewnie już dawno bym się pociął – z rozpaczy i baku nadziei.

Więc dziś ja państwu pożyczę przed Sylwestrem.

Życzę wam, żebyście nigdy nie stali się pacjentami państwowej służby zdrowia i żebyście nigdy nie musieli wykupywać leków z apteki, w obawie, że od nowego roku będą 500 procent droższe.

Życzę wam też, żebyście nigdy nie musieli podróżować Polskimi Kolejami Państwowymi, a tylko własnymi samochodami, po drogach gładkich jak stół i szerokich jak czoło Józefa Oleksego.

I jeszcze, żeby benzyna nie była po siedem. Ani po sześć. A najlepiej, jakby znów spadła do czterech.

I żebyście trafiali w totka, nawet jeżeli nie szóstkę, to może piątkę, ale tak z trzy razy w roku.

I żeby wasz szef nie okazał się cwaniakiem, który brak podwyżki tłumaczy światowym kryzysem, bo to tania wymówka.

I żeby Wam Wasze dzieci przynosiły do domu piątki, zamiast niechcianych ciąż.

I żebyście się nie musieli wściekać przed telewizorami, ani wtedy, gdy pokazują bajehhhującego phhhemiera, ani podczas Euro 2012.

I żebyście nikogo nie musieli pytać: Jak żyć? Jak żyć?

I żeby Wam brzuchy nie rosły, a wręcz przeciwnie - znikały i twardniały.

No i żeby w Waszym życiu było dobrze, wesoło, syto, schludnie i mądrze.

Szampańskiej zabawy jutro życzę. Do usłyszenia w 2012.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »