Nasi goście ocenili ostatnie cztery lata w sposób znacznie bardziej ostrożny niż ich koalicjanci z Platformy Obywatelskiej, którzy dzień wcześniej zasypali słuchaczy długą listą sukcesów.
- Dla mnie sukcesem jest to, że udało się przyjąć kilka bardzo istotnych strategicznych dokumentów, które nakreślili kierunek rozwoju regionu - stwierdził Kolek.
- Zostawiamy region mocno zadłużony, ale to była świadoma strategia - gdyby nie to zadłużenie, nie bylibyśmy w stanie wykorzystać unijnych dotacji - twierdzi Rasch. - Mądre inwestowanie w infrastrukturę zawsze się opłaca. Dodam, że samorząd ma plan zniwelowania tego zadłużenia.
Wśród porażek Rasch wymienił pałac w Mosznej, którego - przypomnijmy - nie udało się wyremontować za unijne pieniądze w ramach projektu kluczowego, bo urzędnicy nie zdołali dotrzymać terminów i była obawa, że dotacji nie uda się rozliczyć.
- Porażką było to, że nie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie do spółki prowadzącej zamek w Mosznej strategicznego inwestora - mówi Rasch. - Nie chodzi o to, by pałac sprzedać, ale o to, by uwolnić część udziałów.
Naszych gości spytaliśmy także o plany na następne cztery lata. Pomysłem Mniejszości Niemieckiej, którego nie udało się zrealizować w tej kadencji, jest powołanie Centrum Powrotów. Miałoby się zatroszczyć o ściąganie na Opolszczyznę byłych mieszkańców, którzy wyemigrowali a dziś mogliby zainwestować w małej ojczyźnie zarówno swój kapitał, jak i zdobyte na emigracji umiejętności.
Posłuchajcie: