Sawicki to kolejny polityk ugrupowania pozostającego w koalicji z Platformą Obywatelską, który sugeruje, że układ sił w ścisłych władzach województwa musi się zmienić. W tej chwili przypomnijmy, PO ma trzy fotele, w tym stanowisko marszałka, a PSL i Mniejszość Niemiecka - po jednym. W praktyce oznacza to, że Platforma jest w stanie przegłosować wszystko, co chce. Wyraźnie widać także, że koalicjantom to nie odpowiada, choć przyznają, że z Andrzejem Bułą pracuje im się dużo lepiej niż z Józefem Sebestą.
- Mamy trzy mandaty, liczymy na jeszcze jeden a może i dwa - mówi nasz gość. - Mamy mocnych kandydatów, w okręgu nyskim liderem będzie były senator Norbert Krajczy, bardzo wyrazisty i znany polityk.
Na listach PSL nie zabraknie też celebrytów, do różnych samorządów kandydują między innymi żużlowiec Jerzy Szczakiel, sołtys-kucharz Tomasz Gabor, aktor Zbigniew Babiak czy wreszcie szef bractwa rycerskiego Andrzej Kościuk.
Sam Sawicki startuje i do sejmiku, i na prezydenta Opola. Jak mówi, jego hasło wyborcze to "Samorząd. Liczą się konkrety".
- Wymyśliłem je, gdy posłuchałem obietnic rzucanych przez moich konkurentów. Niektóre były mało realne: dwa tysiące miejsc pracy od ręki, tramwaje w Opolu - tłumaczy. - Dlatego ja stawiam na konkrety.
Sawicki podzielił swój program na trzy segmenty: pierwszy dotyczy inwestorów, drugi mieszkańców, trzeci - klubów sportowych. A szczegóły? Posłuchajcie: