Poseł Galla zjawił się jako gość Parlamentarnego Poniedziałku, ale rozmawialiśmy także o wyborach samorządowych, bo na środę Mniejszość Niemiecka zapowiedziała konwencję wyborczą, na której zaprezentuje wszystkich swoich kandydatów (jak podkreśla nasz gość, ma pełne listy, choć tradycyjnie nie wystawia kandydatów de sejmiku w okręgu brzesko-nyskim). Dziś ma w Sejmiku Województwa Opolskiego sześć szabel, optymistycznie liczy na dwie kolejne. I nie kryje, że choć ma zamiar pozostać w koalicji z PO, to na innych zasadach niż w tej kadencji (to samo - dodajmy - mówią politycy PSL). Przypomnijmy: po ostatnich wyborach Platforma nieoczekiwania zerwała koalicję i zaprosiła do współpracy SLD. Po tygodniu - podobno nie bez interwencji premiera - zaprosiła Niemców z powrotem, ale na gorszych warunkach.
Nasz gość to szef Sejmowego Zespołu Przyjaciół Odry, ale nie wziął udziału w rejsie od Szczecina do Koźla, który zorganizowało stowarzyszenie kapitanów żeglugi śródlądowej.
- Nie znaczy to, że nie zajmuję się Odrą - stwierdził Galla. - Także dziś rozmawiałem o odrzańskich inwestycjach z kierownictwem opolskiego oddziału RZGW oraz wójtami Dobrzenia Wielkiego i Popielowa.
Naszego gościa poprosiliśmy o skomentowanie dzisiejszego wyroku sądu, który stanął po stronie Mazowsza w sporze z resortem finansów i uchylił decyzję ministerstwa w sprawie spłaty przez województwo mazowieckiego całego "janosikowego". Zdaniem posła Galli, potrzebny jest system wspierania biedniejszych regionów a ich finansowe kłopoty (Opolszczyzna jest ich przykładem) to dowód na to, że trzeba zreformować wymyślony przed laty model finansowania samorządów.
Posłuchajcie: