Przypomnijmy: w naszym regionie zarejestrowało się niespełna 300 komitetów wyborczych, mniej niż przed czterema laty. Nie pomogła zmiana ordynacji wyborczej, choć liczono na to, że jednomandatowe okręgi obudzą polityczną aktywność obywateli. Czemu tak się nie stało? Zdaniem Tadeusza Jarmuziewicza z PO, w piersi powinna się uderzyć cała klasa polityczna, która skutecznie zraża obywateli do działalności publicznej. Pozostali przyznali mu rację, ale zwracali uwagę także na inne problemy. Jarosław Pilc z Twojego Ruchu mówił o zbyt słabej edukacji społeczeństwa na temat nowych zasad wyborczych, Jerzy Żyżyński z PiS i Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski zwracali uwagę na zbyt skomplikowane formalności. Tomasz Garbowski zwracał uwagę na fakt, że zmiany prawa wyborczego idą w stronę oczekiwań wyborców i przypomniał, że 12 lat temu po raz pierwszy wybieraliśmy włodarzy gmin w wyborach bezpośrednich. Norbert Rasch z Mniejszości Niemieckiej zwracał uwagę na to, że jest problem ze znalezieniem kobiet chcących brać udział w wyborach (w tego wymagają przepisy), mówił też, że niektórych zniechęca konieczność opublikowania oświadczenia majątkowego.
Opolscy politycy dyskutowali także o głośnym incydencie z udziałem kiboli Ślaska Wrocław. Jedni mówili, że decyzja sądu, który nie chciał ich ukarać z marszu, mogła być niezrozumiała dla opinii publicznej, proponowali nawet, by wprowadzić w takich przypadkach zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Inni proponowali, by nie poganiać wymiaru sprawiedliwości, bo najważniejsze jest nieuchronność kary. Tomasz Garbowski zwracał uwagę na to, że sytuacja zmierza w dobrym kierunku, bo choć zadymy się zdarzają, to raczej nie na stadionach, gdzie skutecznie zaprowadzono porządek.
Gośćmi Marka Świercza byli Małgorzata Wilkos (SP ZZ), Tadeusz Jarmuziewicz (PO), Norbert Rasch (MN), Jarosław Pilc (TR), Jerzy Żyżyński (PiS) i Tomasz Garbowski (SLD).
Posłuchajcie: