Skąd się bierze ta pewność siebie Jakiego? Zapewne stąd, że jako bardzo bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry zna wszystkie szczegóły podpisanego porozumienia i wie, na co sobie może pozwolić. Mówi otwarcie o "tajnym aneksie" do porozumienia, który ma regulować różne szczegółowe kwestie związane ze współpracą trzech ugrupowań, które - przypomnijmy - mają współpracować, ale zachować autonomię.
- Lista kandydatów prawicy do Sejmu jest już ustalona - deklaruje Jaki. - Mam na niej wysokie, bardzo wysokie miejsce, ale nie zdradzę które.
Jaki zapewnia, że jest otwarty na rozmowy w sprawie wspólnej listy prawicy do sejmiku. Tu buńczucznie deklaruje - opierając się na analizie wyników eurowyborów - że zjednoczona prawica może zdobyć od 12 do 16 mandatów i przejąć w regionie władzę.
Co do układanki w Opolu, sytuacja jest inna. Jaki mówi, że Marcin Ociepa, przedstawiany (mówią to i Ociepa, i Kłosowski) jako wspólny kandydat prawicy na prezydenta Opola, wcale takim kandydatem nie jest. Umowa przewiduje podobno, że Solidarna Polska ma obowiązek poprzeć PiS-owskiego kandydata na prezydenta (niekoniecznie Ociepę, bo jego rozmowy z posłem Kłosowskim trwają), jeśli wystawia swoich kandydatów na radnych z list PiS-u. W Opolu tak nie będzie, co znaczy, że Jaki może kandydować na prezydenta, nie łamiąc - jak zapewnia - koalicyjnych uzgodnień.
- Jest bardzo duża szansa, że wystartuję, w sondażach mam dwucyfrowe poparcie, poza tym jestem jedynym kandydatem zmiany. Wszyscy pozostali kandydaci w jakiś sposób w rządzeniu Opolem uczestniczyli - przekonuje, zastrzegając jednak, że możliwy jest scenariusz, w którym poprze innego kandydata, o ile ten zgodzi się na realizację wspólnych założeń programowych, na przykład - zablokowanie sprzedaży ECO.
Posłuchajcie: