Prezydenckie prawybory organizowane przez RdO miały mieć inny przebieg, wszyscy spodziewali się, że delegacji będą wybierać między Marcinem Ociepą, liderem ugrupowania, a Arkadiuszem Wiśniewskim, byłym wiceprezydentem miasta i drugim politykiem typowanym na idealnego obywatelskiego kandydata. Wiśniewski zadeklarował udział w prawyborach, ale ostatecznie zrezygnował, twierdząc, że nie odpowiada mi ich formuła.
- Tymczasem ta formuła była otwarta do bólu - przekonywał w Loży Ociepa. - Trudno jednak współpracować z kimś, kto deklaruje taką wolę a jednocześnie zakłada własne stowarzyszenie i ogłasza się kandydatem na prezydenta. To działanie metodą faktów dokonanych. Przypominam: na początku roku deklarowałem, że pan Wiśniewski może być naszym kandydatem. Nic z tego nie wyszło.
Ociepa dodaje, że nie wróży Wiśniewskiemu sukcesy. Przypomina, że jego własna ekipa prawie osiem lat temu ugrała niecałe 5 procent a w ostatnich wyborach miała trzy razy większe poparcie.
- Nie da się w osiem miesięcy zrobić tego, na co potrzeba ośmiu lat - deklaruje nasz gość.
Ociepa przypomina też, że jego wynik (poparło go w tajnym głosowaniu 36 z 62 delegatów) pokazuje, że prawybory były autentyczne. Chwali też swoich rywali.
- Tomek Gabor to doświadczony samorządowiec a Krzysztof Ciecióra to szef samorządu studenckiego dwóch kadencji, człowiek z naprawdę dużym doświadczeniem w zarządzaniu. Będziemy współpracowali - deklaruje Ociepa.
Posłuchajcie: