Zdeklarowanym przeciwnikiem CETA jest Kamil Goździk z PSL, który stwierdził, że rząd PiS chce podpisać umowę skrajnie niekorzystną, która zniszczy polskie rolnictwo i zaleje nasz rynek tanią, ale niezdrową, także genetycznie modyfikowaną, żywnością. Europoseł Kłosowski ripostował, że rząd PiS dostał gotowy dokument, który negocjowali ministrowie rządu PO - PSL. Przypomniał też, że w 2009 na szczycie praskim Polska scedowała uprawnienia do prowadzenia tego rodzaju negocjacji handlowych na Komisję Europejską. Zaapelował jednak, by podejść do tematu bez polityki i po prostu zrobić fachowy bilans zysków i strat, który pokaże, ile w wyniku wprowadzenia CETA zyskamy, a ile stracimy.
O podobną sektorową analizę zaapelował Jarosław Pietrzak z Nowoczesnej, przypominając, że jego partia jest z zasady za rozszerzaniem strefy wolnego handu a obecny bilans naszej wymiany handlowej z Kanadą jest bardzo pozytywny: Polska trzy razy więcej eksportuje niż importuje. Wielkim zwolennikiem CETA okazał się być za to Jacek Niesłuchowski z PO, który snuł wizje podbicia kanadyjskiego rynku, odwoływał się także do europejskiej solidarności, którą obowiązuje Polskę także przy okazji tego rodzaju umów parafowanych przez całą Wspólnotę.
O rozwagę i ostrożność apelował poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla, który przyznał, że w poprzednich kadencjach Sejmu niewiele się o tych negocjacjach mówiło, dodał również, że CETA budzi negatywne opinie także w Niemczech.
Równie wielkim jak polityk PSL przeciwnikiem porozumienia okazał się być Grzegorz Jędrzej z Formacji Kukiz '15. Mówił nie tylko o zagrożeniach dla naszego rolnictwa, ale także o częściowej utracie suwerenności - spory między wielkimi koncernami a państwem polskim będą rozpatrywane nie przez polskie sądy, ale przez międzynarodowe sądy arbitrażowe.
Gośćmi Marka Świercz byli: Jacek Niesłuchowski (PO), Ryszard Galla (MN), Jarosław Pietrzak (Nowoczesna), Grzegorz Jędrzej (Kukiz '15), Sławomir Kłosowski (PiS) oraz Kamil Goździk (PSL).