-Rząd Zjednoczonej Prawicy otwiera szereg możliwości. Z jednej strony uruchomione na nowo kopalnie i zwiększenie wydobycia, a z drugiej strony zwiększamy import. Teraz chodzi o dystrybucję i dostarczenie tego węgla do odbiorców. I kolejną drogą jest, by samorząd się włączył i to jest bardzo dobra droga - mówił Michał Nowak z Prawa i Sprawiedliwości.
- Co się dzieje z polskim węglem? Dlaczego ten węgiel, rozprowadzany przez Polską Grupę Energetyczną nie dociera do składów węglowych, mimo zawartych umów? Dobry gospodarz najpierw zadba o swoją rodzinę, o swoje dzieci. Ja chciałbym, abyśmy rozmawiali o tym, aby nasi obywatele mieli w zimie czym ogrzać swoje domostwa. Nie byle czym! - mówił Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej.
- Widzę, że jest wizja, że jest sam sukces! Myślę, że wszystko jest dopiero przed nami. Przez 30 lat nikt nie wziął się na poważnie za system energetyczny, za to jak zrobić poważną transformację. My zamienialiśmy kopciuchy na nieco nowszą wersję. Żadna z ekip po '89 roku nie zajęła się na poważnie energetyką jądrową. Dzisiaj mamy tego efekt - stwierdził Piotr Woźniak z Nowej lewicy
- Tutaj jak na dłoni widać, że rząd PiS nie daje sobie rady z zarządzaniem państwem i energetyka jest tego najlepszym przykładem. Najpierw słyszeliśmy o płynących statkach (z węglem), a teraz pomysł, żeby samorządy zajmowały się dystrybucją. To jest po prostu odwracanie uwagi od tego, że węgla po prostu nie ma - uważa Barbara Kamińska z Platformy Obywatelskiej.
- Ja na miejscu samorządowców bym powiedział rządowi tak : proszę bardzo, dajcie ten węgiel. Panie Sasin, Panie Morawiecki, proszę przywieźcie go tutaj na rynek, wysypcie. Zostawcie pieniądze na jego dystrybucję oraz całą logistykę i my to zrobimy. Bo samorządy rzeczywiście będą w stanie to zrobić. Tylko, że taka wypowiedź jest niemożliwa do zrealizowania, bo tego węgla w ilościach potrzebnych na rynku nie ma - mówi Witold Zembaczyński z Nowoczesnej.
- Tak naprawdę to, że my mamy problem z węglem wziął się już od kilkudziesięciu lat, bo zamykanie kopalń to nie jest sprawa wyłącznie obecnego rządu. Gdy kopalnie przeszły w prywatne ręce, nagle okazało się, że jego wydobycie jest opłacalne. Dla mnie to jest wielkie zdziwienie, że od lat nie możemy unormować wydobycia węgla w spółkach węglowych. Druga sprawa: przecież mamy taki wielki zakres wiedzy, badań na temat
sposobów przetwarzania węgla w takie paliwo, które można spalać spokojnie, nie kopcąc, nie niszcząc środowiska - powiedział Robert Tistek z Kukiz'15.
- Jeżeli mówimy o zamykaniu kopalń, to przypomnę, że w latach 1994- 2005 zostało ich zamkniętych 38. Obecnie sprawdzane jest, gdzie są jeszcze możliwości, by zwiększyć wydobycie węgla kamiennego. Nikt się nie spodziewał wojny, liczyliśmy na to, że sprawy przybiorą inny obrót. Mamy kryzys bezprecedensowy. Ta sytuacja, która jest, wymaga mobilizacji zarówno od administracji publicznej, zarówno od rządu, ale też samorządu - stwierdziła Justyna Zielińska z Partii Republikańskiej.
- Oczywiście, że to jest bardzo dobre rozwiązanie. Węgiel jest, węgiel jest importowany. Mnóstwo ton węgla znajduje się w Gdańsku i Świnoujściu. Żaden z samorządowców, których miałam okazję odwiedzić, nie wypowiedział słów krytyki. Jedyną kwestą jest to, żeby w ustawie był zapis, że samorządy mogą magazynować i dystrybuować węgiel. Węgiel nie ma barw politycznych i wszystkie ręce na pokład! - stwierdziła Katarzyna Czochara z Prawa i Sprawiedliwości.