Nawet 13 mld euro Polska będzie musiała wydać na ukraińskich uchodźców w ciągu roku – wynika z wyliczeń „Rzeczpospolitej” - jeśli nie zdecydują się wyjechać z Polski.
nigdy w historii nie napłynęło do jednego kraju tak dużo uchodźców w tak krótkim czasie. Bruksela jednak na razie wstrzymuje się z deklaracjami dotyczącymi uruchamiania nowych środków, dopóki państwa nie wykorzystają pieniędzy dostępnych już teraz dzięki uelastycznionym procedurom przesuwania środków.
W piątek premier Mateusz Morawiecki goszcząc na Słowacji powiedział na konferencji prasowej:
- Zgoda na przesuwanie środków w ramach budżetu, niewykorzystanego, jest malutką namiastką i zdecydowanie niewystarczającym krokiem.
Pytanie więc, kiedy i jaką pomoc dostanie Polska za to że pomaga, jaką powinna dostać.
dodam, że rząd oszacował koszty utrzymania uchodźców ukraińskich na 11 mld euro. I poprosił Brukselę o pieniądze z przejętych majątków rosyjskich potentatów.
- Pytanie gdzie ta solidarność europejska, o której tak wiele się mówiło. Okazuje się, że to co słyszeliśmy przez ostatnie lata to puste słowa nie pokryte czynami - powiedział Wojciech Komarzyński z Prawa i Sprawiedliwości. Przeogromne koszty będzie Polska ponosić i solidarność europejska powinna zostać okazana. Dlatego mam nadzieję, że w relatywnie krótkim czasie Polska otrzyma wsparcie.
- Komisja Europejska przygotowując środki patrzy na obecny budżet UE i patrzy gdzie są pewne rezerwy, z których można skorzystać. Musimy pamiętać o tym jak jest skonstruowany dowolny budżet. W większości składa się z podatków, więc pieniądze w tej chwili w sposób nadmierny nie napłyną, żeby były potężne rezerwy, które będzie można uruchomić - powiedział poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla.
Sławomir Batko z Solidarnej Polski uważa, że działania UE wydają się co najmniej pozorowane. - Chętnie teraz, kiedy ofensywa oddaliła się od Kijowa, wszyscy tam jeżdżą i się fotografują i składają deklaracje i niewiele poza tymi deklaracjami jest - powiedział przedstawiciel Solidarnej Polski. - Jeżeli UE oczekuje, że w tej sytuacji Polska będzie wypełniać wnioski, przedstawiać wyliczenie itd, no szanowni państwo. To nie żadna tajemnica. Potrzeba wsparcia na już.
- Złożenie wniosku jest zbyt wielkim wysiłkiem dla polskiego rządu. Nie znalazłem informacji, czy ten wniosek został złożony czy nie, a mowa o pieniądzach dostępnych natychmiast - powiedział Piotr Piaseczny z Nowoczesnej. - Natomiast stworzenie nowego funduszu, premier Morawiecki nie spadł z furmanki, on wyszedł z sektora bankowego i wie jak konstruuje się budżet i do prawdopodobnie do stworzenia nowej lokacji budżetowej będzie potrzebna zgoda wszystkich państw - dodał.
Tomasz Krupa z OdNowy powiedział, że społeczeństwo i samorządy dały czas dla rządu, bo trudno sobie wyobrazić, żeby w ciągu jednego dnia rząd skonstruował przepisy umożliwiające pomoc uchodźcom. - Sądzę, że jeszcze chwila i dojdzie do uzgodnień i pomoc musi popłynąć.
Drugim tematem poruszonym w Niedzielnej Loży Radiowej były trwające wybory prezydenckie we Francji. Goście ze Zjednoczonej Prawicy nie chcieli wskazać, który scenariusz byłby lepszy dla Polski, wygrana Emmanuela Macrona, czy Marine Le Pen?
Poseł Mniejszości Niemieckiej i przedstawiciel Nowoczesnej widząc niedoskonałości pierwszego z kandydatów jednak stawiają na niego. Dlaczego?
Posłuchaj i zobacz nagranie programu!