W Niedzielnej Loży Radiowej opolscy politycy omawiali piątkowe Zgromadzenie Narodowe, orędzie prezydenta Andrzeja Dudy, a także zastanawiali się nad tym czy możliwe jest wypracowanie wspólnych i jednolitych rozwiązań mających powstrzymać rosyjską inwazję na Ukrainę. Goście Radia Opole pozytywnie wypowiedzieli się o przemówieniu prezydenta Dudy, jednak w dalszej części programu spotkania podzieliła ich bieżąca polityka i wcześniejsze spory.
- Bardzo dobre, koncyliacyjne i łączące przemówienie Andrzeja Dudy. Myślę, że jest niewielu krytyków. Ważna retrospekcja naszego wejścia do struktur NATO, cieszę się, że prezydent zaczął od rządu Jana Olszewskiego, bo to ważny aspekt - powiedział Jacek Chwalenia z Solidarnej Polski. - Najwyższy czas żebyśmy zdali sobie sprawę, że słowa prezydenta o imperium zła to przypomnienie słów Ronalda Reagana - mówił Chwalenia przypominając wyśmiewanie się z umiejętności aktorskich Reagana, podobnie jak miało to niedawno miejsce z prezydentem Ukrainy. - To ważne, że potrafiliśmy się znaleźć w tej sytuacji, potrafimy jako naród i społeczeństwo pomagać i to jest ważnym sygnałem dla klasy politycznej, że razem będziemy mogli bardzo dużo - dodał.
- Gdyby było wiadome jak Putina powstrzymać, to już dawno by się to wydarzyło. Tym grożącym nam widmem jest broń atomowa i proste recepty nie działają - zaczął Piotr Piaseczny z Nowoczesnej. - To było najlepsze i bardzo dobre wystąpienie bardzo słabego prezydenta - ocenił. - Historii nie można zmieniać tak jak to PiS chciał zrobić, trzeba wymieniać nazwiska Wałęsy, Kwaśniewskiego czy Geremka, nawet ze ściśniętym gardłem. Przez najbliższe lata nie ma innej alternatywy jak UE i NATO i wszystko co temu przeczy jest wbrew racji stanu. Przyszłość nie rysuje się w świetnych barwach, PiS rozdaje pieniądze, zrobił tak z uchodźcami nie podejmując żadnych działań organizacyjnych.
- Padły słowa o słabości prezydenta, ja ripostując dziękuję Opatrzności Bożej, że wyborów nie wygrał Trzaskowski, możemy sobie tylko wyobrazić jak to przywództwo by dziś wyglądało. Ofensywa prezydenta i premiera jest godna podziwu. Jednoznacznie jesteśmy po stronie dobra w tej walce dobra ze złem. Przypominam, że wyśmiewano Lecha Kaczyńskiego, który przepowiedział to co się dzieje, a ci co krytykują wówczas chcieli budować trwałe sojusze z Rosją i to w znaczeniu gospodarczym, politycznym ale też w kwestii bezpieczeństwa, tak mówił Tusk - powiedział Wojciech Komarzyński z PiS.
- Jako PSL dobrze oceniamy przemówienie prezydenta, zawarł odniesienia do UE, obecności w NATO, bo to jedyny sojusz, który może nas obronić. Widać, że prezydent jest na kursie by budowac wspólnotę narodowa i to jest bardzo dobry kurs. W obliczu zagrożenia na wschodzie musimy mieć skonsolidowany naród. Rosjanie tak blisko bombardują; ich celem jest odcięcie dostaw broni, a to my jesteśmy tym hubem przez który przetacza się broń. Musimy pamiętać o uchodźcach, ich liczba się zwiększa, trzeba ich kierować w głąb kraju. Tu jest rola rządu by wprowadził programy długofalowe, bo nie widać dobrego wsparcia, poza strażą pożarną i WOT - mówił Adam Warzecha z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- W wypowiedziach prezydenta Dudy jak i prezydenta Zelenskiego widzimy, że odnoszą się do historii i chcą budować przyszłość na prawdzie. Pewne jest że okres rządów PiS nie był usłany różami na arenie międzynarodowej. Podpuszczanie, przeciwstawianie się, występowanie przeciwko rządowi przez przedstawicieli totalnej opozycji powodowało że głos PiS był zagłuszany. Gdyby nie był zagłuszany wcześniej, dziś nie byłoby takiej sytuacji. Uśmiechy kanclerz Merkel, która przyjmowała kwiaty od Putina, brzdęk rosyjskiego złota i szum gazu z Nord Stream zagłuszały to - mówił Paweł Nakonieczny z PiS. - Dzisiaj z odwagą trzeba stanąć na granicy NATO a nawet na terytorium Ukrainy i pomóc obronić im całą Europę - dodał.
- Zjednoczona Prawica próbuje zaklinać świat, że Niemcy są winni. Prócz tego płynącego gazu trzeba też dodać węgiel. Ile jest państw, które nie czerpały gescheftów z Putinem i Rosją? - zaczął poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla. - Wystąpienie prezydenta było bardzo dobre, ale wyrazem jakości tego przemówienia były wspólne oklaski i niewymuszone, a wydaje mi się, że z płynęły z serca i od prawa do lewa. Elementy historyczny były istotne, prezydent wymienił nazwiska których się nie spodziewałem, a to świadczy, że prezydent Duda chce zakończyć swoją drugą kadencję mocnym sygnałem i oby to się pojawiało w innych obszarach - mówił poseł Galla.
- Cieszymy się, że w polskim parlamencie panuje zgoda co do przemówienia prezydenta, ale zwróćmy uwagę na arenę międzynarodową. Postawa niektórych europosłów pokazuje, że działają przeciwko interesowi polskiego i to jest odbierane jako słabość klasy politycznej - mówiła Justyna Zielińska z Partii Republikańskiej, przypominając kwestię Krajowego Planu Odbudowy. - Czy to parlamentarzyści PiS zagłosowali za sankcjami? To były środki przeznaczone na pomoc pocovidową, byłyby dobre dla każdego kraju, a nasze są blokowane od sierpnia.
- Jesteśmy świadkami dramatycznego czasu dla Europy. Przez 70 lat sukcesem bez względu na barwy polityczne i kraje było utrzymanie pokoju. Jestesmy w UE i NATO i myślę, że wiele osób po ostatnich dniach zadawało sobie pytanie co by było gdybyśmy w takich strukturach nie byli, chociaż te wartości unijne są kwestionowane przez niektórych rządzących - mówiła Barbara Kamińska z Platformy Obywatelskiej. - Dzisiaj politycy na całym świecie poddawani są życiowej próbie, muszą się zmierzyć z zadaniami, które pokażą ile mają kompetencji aby rządzić. Dzisiaj widzimy, że niestety elity polityczne, nie tylko z rządów PiS, się nie sprawdziły. Co do przemówienia Dudy, oczywiście, w tym czasie, miejscu i formie powinno mieć miejsce, ale słowa i frazesy to za mało. Cały ciężar pomocy biednym ludziom niosą obywatele Polski, Mołdawii, Rumunii, u nas szczególnie samorządy - dodała.