- Życzyłbym sobie żeby wyjątkowa zgodność była (w Polsce red.) za kilka miesięcy, kiedy zaczną się realne problemy i konsekwencji pobytu uchodźców. To będzie miało określone konsekwencje dla rynku mieszkaniowego, pracy, zdrowia - powiedział poseł PO Tomasz Kostuś. - W przyszłym tygodniu będzie procedowana ustawa o pomocy dla Ukrainy, gdzie musimy uregulować takie kwestie jak legalizacja pobytu, kształcenie, praca, nadanie numeru PESEL, utworzenie rezerwy celowej, żeby finansować pomoc. To powinna być też pomoc unijna - dodał.
- Dzisiaj widzimy Ukrainę, która płaci najwyższą cenę za obronę wolności i prawdziwych wartości europejskich. Polska otworzyła swoje granie, my otworzyliśmy swoje domy - powiedział Aleksander Bugla z PiS. - Oczekujemy pewnego resetu i na arenie europejskiej i w polityce wewnętrznej. Rząd Zjednoczonej Prawicy prawidłowo zdiagnozował to, co się może stać i to co się stało.
Szymon Godyla z Nowoczesnej dziękował wszystkim, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców i zaznaczył, że trzeba im pomóc.
- Służby państwa i samorządy powinny zapewnić wsparcie tym rodzinom, przedszkola i szkoły dzieciom a rodzicom naukę j. polskiego i pomoc w znalezieniu pracy - uważa. - Należy sprawić, żeby Ukraińcy mieli dobre wejście w nasze społeczeństwo.
- Należy być dumnym z postawy Polaków jako narodu - powiedział Stanisław Rakoczy z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Dzieci ukraińskie pójdą do szkoły, ale żaden z dyrektorów nie wie, czy pójdą do tej samej klasy, czy mają zdawać egzaminy, czy będzie subwencja - zwrócił uwagę. - Podobnie z pozwoleniem na pracę. Należałoby to szybko rozwiązać. Potrzebna absolutna koordynacja i współpraca. Nie może być głupich sprzeczek.
Piotr Pancześnik zauważył, że status uchodźcy w obecnych przepisach nie pozwala przez pół roku podjąć pracy. - Ukłon do parlamentarzystów, żeby jak najszybciej te regulacje przeprowadzić. W tej masie uchodźców jest masę osób dobrze wykwalifikowanych, nauczycieli, pielęgniarki. Trzeba im stworzyć warunki do samopomocy w grupie, żeby oni przejęli cześć obowiązków na siebie - mówił Piotr Pancześnik z OdNowy.
- Pomoc podzieliłem na 3 grupy: Mała, czyli wsparcie na poziomie rodziny i koleżeństwa, pomoc średnia, czyli pomoc organizacji pozarządowych na rzecz społeczności lokalnych i duża pomoc, to takie organizacje jak Polski Czerwony Krzyż, czy pomoc na poziomie wojewody - powiedział Tomasz Gabor z Solidarnej Polski.
- Ważne, żebyśmy pomagali w sposób racjonalny. W pierwszym okresie nawet w strefie przygranicznej wiele darów zostało na ulicy. Potem zostało to opanowane. Ważne, żeby zdiagnozować jaka potrzeba występuje i w jakim miejscu - powiedział poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla.
Antonii Duda z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że jest gorzka satysfakcja, że przewidzieliśmy zamiary Putina, czego Europa nie widziała.
- Dla Pani Merkel, pana Macrona Putin był partnerem. To, że napadł na Ukrainę to jedno. Po kilku dniach milczenia odezwał się i powiedział, że sankcje nałożone na Rosję traktuje jako wypowiedzenie wojny. Wszyscy mówią, że to straszenie, a to nie straszenie. To znaczy, że będzie kolejny atak na Polskę, na Litwę na Łotwę.
W programie politycy dyskutowali także o możliwości szybkiego przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej. Zgodzili się, że taki krok pomógł by Ukrainie i przyśpieszenie procedur jest celowe, ale zwracali uwagę, że może być to trudne do zrealizowania.