Oprócz gazu drożeje także energia. Prawie 80 europosłów z sześciu grup politycznych, z inicjatywy Jerzy Buzka (PO) i Bogdana Rzońcy (PiS), napisało do Komisji Europejskiej list, w którym apelują, aby w ramach tzw. taksonomii (czyli zrównoważonego finansowania) możliwe było finansowanie odchodzenia od węgla na rzecz m.in. gazu jako paliwa przejściowego.
- Sytuacja w całej Europie nie jest kolorowa.To czego dzisiaj doświadczamy jest wynikiem wielu decyzji, które były podejmowane wcześniej powiedział Aleksander Bugla z Prawa i Sprawiedliwości. - Nie ma rządu w Europie, który by bardziej pozwalał swoim obywatelom odetchnąć dzięki wprowadzeniu tarczy antyinflacyjnej, obniżenia akcyzy i VAT-u. Nie wszystko od nas jednak zależy. Oczekujemy współdziałania całej Unii Europejskiej, a na to się nie zanosi - dodał.
Robert Węgrzyn z Platformy Obywatelskiej powiedział, że to dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości mamy najwyższe podwyżki gazu i energii. - W Niemczech podwyżki cen gazu są na poziomie 30-40%, w Polsce to 150-200%. Za tą horrendalną podwyżkę w Polsce personalnie odpowiadają Jacek Sasin i Janusz Kowalski. Umowa, którą podpisał Donald Tuski i Waldemar Pawlak gwarantowała cenę gazu minimalnie wyższą od giełdowej, ale przewidywalną stabilną na kolejne lata. Kowalski z Sasinem zrobili aneks do umowy i oparli się na cenach giełdowych - przypominał polityk Platformy Obywatelskiej.
Justyna Zielińska z Partii Republikańskiej przypomniała, że w pandemii ograniczono wydobycie gazu, a kiedy gospodarka ruszyła zapotrzebowanie wzrosło. Gaz jest kupowany na rynek azjatycki i to wpływa też na cenę. - Jeśli zaś chodzi o taksonomię to prawo, które ma określać, która inwestycja jest przyjazna środowisku, a która nie. Bardzo zasadny jest list do Komisji Europejskiej, aby możliwe było finansowanie odchodzenia od węgla na rzecz gazu, jako paliwa przejściowego. Należy jednak zwrócić uwagę na różnice między poszczególnymi krajami.
Szymon Godyla mówiąc o wspólnym liście europosłów do KE podkreślił, że pokazuje on, że opozycja potrafi współpracować z PiS.
- Wydobycie węgla w Polsce jest często droższe, niż import węgla z krajów, gdzie wydobywa się go powierzchownie. Jeśli chodzi o ceny gazu, to widzę na grupach piekarskich (w internecie. red) jak dużo jest wyprzedaży sprzętu piekarskiego. Dużo mniejszych firm się zamyka. Nie wytrzymały tego, że kotły mają na gaz, a cena gazu wystrzeliła - powiedział przedstawiciel Nowoczesnej.
Robert Tistek powiedział, że aby było taniej trzeba przestać wprowadzać w życie utopię zielonej energii.
- Błędem Polski było to, że przestano inwestować w węgiel i odpowiednie wydobycie, przetworzenie i odpowiednie wydobycie węgla. Mamy takie zasoby tego surowca, że moglibyśmy spokojnie sobie poradzić bez zakupu gazu. Nie rozumiem, czemu jest nam proponowany teraz do zakupu jako zielona energia w momencie, kiedy głównym dystrybutorem jest Rosja - mówił Robert Tistek.
Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych twierdzi, że Rosja chce zainstalować w Kijowie prorosyjskiego przywódcę, co oznacza możliwość inwazji i okupacji Ukrainy.
Departament Stanu USA zdecydował, że jutro rozpocznie się ewakuacja rodzin pracowników amerykańskich placówek dyplomatycznych z Ukrainy.
"Polska udzieli Ukrainie wszelkiej pomocy, jaka będzie niezbędna, jakie będziemy mieli możliwości" – tak wiceszef MSZ Paweł Jabłoński odpowiedział na pytanie o to, czy Polska wesprze swojego wschodniego sąsiada militarnie. Wiceminister spraw zagranicznych zaznacza, że groźba wojny za naszą wschodnią granicą jest bardzo realna.
Jak by tego było mało, to Eksperci i politycy w rosyjskiej telewizji coraz częściej, obok Ukrainy, wskazują Polskę i kraje bałtyckie jako potencjalne cele ataku .
W ostatnich dniach całkowicie otwarcie mówi o tym np. Władimir Żyrynowski, przewodniczący trzeciej siły politycznej w Dumie czyli parlamencie rosyjskim.
Jeszcze jedna kwestia,
Niemcy nie zezwoliły Estonii na eksport pochodzącej z Niemiec artylerii Ukrainie.
Berlin kieruje się polityką zakazującą dostaw broni w strefy aktywnego konfliktu.
W ostatnich dniach USA zezwoliły Tallinowi na dostarczenie zestawów przeciwpancernych, zaś Łotwie i Litwie - na eksport pocisków przeciwlotniczych. Estonia miała przekazać też wsparcie dotyczące cyberbezpieczeństwa ukraińskiej armii.
Pytanie więc już chyba nie czy, ale kiedy Rosja zaatakuje Ukrainę i jak zachowa się NATO.
- W mojej ocenie Rosja używa całego spektrum działań od dyplomacji poprzez ataki cybernetyczne, mordy polityczne, wywoływanie kryzysów. Siła Rosji to konsekwencja słabości struktur międzynarodowych, gdzie grają różne interesy. Cele Rosji to wypchnięcie NATO z Europy Środokowo-Wschodniej i ustaleni nowej strefy wpływów.
- Rosja ma argumenty jedynie militarne i pokazali, że ich używają. Pokazali to w Gruzji, na Ukrainie odbierając Krym i anektując Donbas. Putin ma obsesję odbudowania mocarstwa - powiedział Stanisław Rakoczy z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Polskiej dyplomacji praktycznie nie ma. Zaniepokoiło mnie, że po rozmowie prezydenta Polski i Ukrainy nie było wspólnej konferencji prasowej. W języku dyplomatycznym to bardzo wiele znaczy - dodał.
Sławomir Batko z Solidarnej Polski powiedział, że widać miałkość zachodu wobec Rosji.
- Rosja ma potężne narzędzia w postaci wpływu gazowego i energetycznego. To też tłumaczy, dlaczego Niemcy po raz kolejny tak się zachowują, łamiąc solidarność Europejską - uważa przedstawiciel Solidarnej Polski. - Dzisiaj niestety Europa i świat zachodni nie są zjednoczone i nie wszystkim zależy na niepodległości Ukrainy. Interesy spajające Niemcy i Rosję przedkładane są między spokój w całej Europie.
Piotr Woźniak z Nowej Lewicy uważa, że w tle są pieniądze. - To co robi Putin to próba nacisku, żeby przepłynął gaz przez NS2. Myślę, że to cena pokoju. Jeśli certyfikacja będzie przyjęta dojdzie do deeskalacji konfliktu. Na wojnie wszyscy tracą. To nie zabawa, to śmierć i cierpienie.
- NRF i Federacja Rosyjska są powiązane bardzo silną więzią energetyczną. NS2 wybudowany ponad głowami Polski od początku był wymierzony przeciw Ukrainie - powiedział Aleksander Bugla z Prawa i Sprawiedliwości. - Pieniądze za gaz finansują armię rosyjską zagrażającą Ukrainie, krajom Trójmorza i być może Polski. Pytanie o postawę Niemiec w tej rozgrywce. Wyraźnie wyłamują się z jedności europejskiej - dodał.