Wątek odbioru społecznego, ale też kwestia rozliczeń za stan wojenny, nowe okoliczności i nagrania (jak np. nocne spotkanie generała Jaruzelskiego a Adamem Michnikiem, który uważał generała za polskiego patriotę, co zostało ukazane na filmie Anity Gargas w TVP) były przedmiotem dyskusji podczas Niedzielnej Loży Radiowej.
- Przykre jeśli taka data, która tak niedawno miała miejsce, jednak w społeczeństwie umknęła - mówił Jan Chabraszewski z PiS odnosząc się do sondażu. - Młode pokolenie urodzone w III RP i wszystko co do niej docierało przez ten czas trwania III RP sprawiło, że nie do końca uświadamiają sonie jak bardzo tragiczna była to data i jakie ma tragiczne skutki do dnia dzisiejszego.
- Na pewno była to zła decyzja pytanie "jak" zła - mówił o decyzji wprowadzenia stanu wojennego poseł MN Ryszard Galla. - Zgodzę się, że im dalsze lata będą mijały i będzie więcej informacji, które docierają do społeczeństwa, stąd ta ocena idzie w kierunku określenia "bardziej zła" jak "zła.
- Młodzież nie uczy się dzisiaj historii współczesnej. Stąd inicjatywa o wprowadzeniu takiego przedmiotu, bo młodzież nie zna tych dat, nie jest tego uczona w szkole. Same uroczystości jak dzisiejsze i jutrzejsze, powiedzmy sobie szczerze mają coraz mniej świadomych uczestników - powiedział Jacek Chwalenia z Solidarnej Polski.
- To jak było, wiedzą ci co przeżyli stan wojenny. Reszta albo nie wie, albo zna z literatury czy przekazów. I całe szczęście, że nie przyszło im tego przeżywać osobiście. Wszędzie te mundury, poczucie narastającego przerażenia, dzisiaj odwaga staniała, dzisiaj łatwiej o tym mówić - powiedział Stanisław Rakoczy z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Zgadzamy się, że to było przełomowe wydarzenie. Sierpień 80 czyli droga ku wolności poprzedzona wyborem Jana Pawła II na papieża. Niesamowity impuls, droga do wolności oparta na wartościach, które budowały państwo polskie przez 1000 lat. A wprowadzenie stanu wojennego to wprowadzenie stanu wojny wobec własnego narodu. Niezrozumiałe. Nie dające się niczym usprawiedliwić - mówił Aleksander Bugla z PiS.
- Jest wiele dat w historii Polski, które powinny być przez Polaków znane - stwierdził Robert Węgrzyn z Platformy Obywatelskiej. - Czym innym jest też zapamiętanie suchej daty, a czym innym wiedza o co chodziło z wprowadzeniem stanu wojennego. To kiepska edukacja budowania tożsamości historycznej. Często uczymy młodych rzeczy, które im się w przyszłości nie przydają - dodał.