- Powinna być zgoda, ekipa rządząca powinna z opozycją współpracować. Gdyby intencje współpracy były prawdziwe, to prezydent zwołałby Radę Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział Robert Węgrzyn z Platformy Obywatelskiej.
- Czy ktoś z ekipy rządzącej zastanawiał się nad takim rozwiązaniem, aby tym migrantom zafundować bilet w drugą stronę? Przyjąć, nakarmić, dać ciepłe ubranie, przenocować, zapakować do samolotu i zgodnie z prawem międzynarodowym deportować na Bliski Wschód? - pytał przedstawiciel PO.
- Trzeba twardo, konsekwentnie bronić granic. Już mamy pierwsze oznaki, chociażby wycofania lotów syryjskich linii lotniczych do Mińska, jest zapowiedź Iraku, że odbiorą swoich obywateli z Białorusi. Za chwilę ten problem będzie dotyczył i Białorusi i państw Bliskiego Wschodu - powiedział Paweł Nakonieczny z Prawa i Sprawiedliwości.
- Myślę, że rząd nie jest zaskoczony obecną sytuacją, były informacje, że "gry wojenne" wskazywały na realne zagrożenie wojną hybrydową i można się było przygotować poprzez działania wewnątrz kraju i jak i szukanie sojusznika na zewnątrz - powiedział Antoni Konopka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Rząd Polski nie ma kontroli nad grą Putina z gazem - dodał. - Trzeba doprowadzić do współpracy międzynarodowej i zablokować miejsca skąd migranci startują.
- Trzeba zidentyfikować cel, jaki ma Putin i Łukaszenka. Atak hybrydowy na Polskę, szantaż gazowy, jeśli UE twardo się przeciwstawi polityce ZBiRu, efekt będzie taki, że przy świeczkach spędzą zimę mieszkańcy Europy. Nie spodziewam się, że Unia podejmie zdecydowane kroki, jak twarde sankcje ekonomiczne - powiedział Piotr Pancześnik ze stowarzyszenia OdNowa. - Polityka powinna być nacechowana jednością wewnątrz kraju, bo tu jest najsłabszy element, który może wykorzystać przeciwna strona - dodał.
- Temat jest przespany. Już wcześniej docierały informacje, że "turyści" gromadzą się w Mińsku. Potrzebujemy silnego wsparcia na arenie międzynarodowej. To, że syryjskie linie lotnicze wstrzymały loty do Mińska jest spowodowane tym, że UE zagroziła liniom, że leasingi realizowane przez europejskie podmioty mogą zostać wycofane. To nie sukces Polski. Oczywiście trzeba bronić granicy, ale trzeba coś z tymi ludźmi zrobić - powiedział Szymon Godyla z .Nowoczesnej.
- Polska natychmiast uszczelniła granicę, w przeciwieństwie do Litwy. Opozycja głosowało przeciwko budowaniu muru na granicy. Wróćmy do lata, kiedy opozycja biegała i mówiła "wpuście ich, a kim są, sprawdzi się późnej. Mamy do czynienia z wojną hybrydową, testowaniem nie tylko polskiej granicy, ale tego jak się zachowa klasa polityczna, opinia publiczna - powiedział Sławomir Batko z Solidarnej Polski. - Nikt nie mówi, że musimy sobie sami z ty poradzić, mamy wsparcie UE.
- Wszyscy zgadzamy się z tym, że problem migracyjny jest ogólnoświatowym. To co najbardziej rozsądne, to wypracowanie mechanizmów długoterminowych pomagających rozwiązać ten problem. Dopóki na pierwszym miejscu nie będzie stał człowiek, dopóty nie znajdziemy rozwiązania. Budujmy jedność wewnętrzną, słuchajmy siebie nawzajem. Musi nam zależeć na dobru obywateli polskich, ale musi nam także zależeć na dobru tych ludzi, którzy stoją przy granicy polskiej, wschodniej granicy UE - powiedział Aleksander Bugla.