Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek inicjatywę ustawodawczą dotyczącą dwóch projektów ustaw: o sądach pokoju oraz drugiej, z przepisami je wprowadzającymi. Zaraz potem oba projekty trafiły do Sejmu. Sędziowie pokoju to jeden ze sztandarowych postulatów środowiska związanego z posłem Pawłem Kukizem.
Przypomnijmy, że współpraca Pawła Kukiza z PiS to „ustawa za ustawę”. PiS zobowiązało się poprzeć projekt sędziów pokoju, zatem jakie ustawy w zamian poprze Paweł Kukiz?
- Przede wszystkim chodzi o Polski Ład i sprawy personalne, choć czasem mam różne opinie o osobach, których dotyczy wotum, ale zgodnie z umową głosuję jak PiS chroniąc te osoby. To nie jest tak, że chodzi o konkretne ustawy. Na jednym z posiedzeń sejmu głosowaliśmy ustawy o fotowoltaice czy akcyzie i zagłosowaliśmy przeciw, mimo że PiS głosował „za” – mówił poseł Kukiz zwracając również uwagę, że przez lenistwo opozycji te ustawy przegłosowano.
Co o sędziach pokoju uważają inni goście?
- To jest ciekawa propozycja, przetestujemy ją w praktyce, zobaczymy czy pozwoli to usprawnić system sądowniczy. Wiemy, że są różne modele, ciekawy jest ten system amerykański, oparty na przysięgłych, którzy wydają wyroki i werdykty. Z psychologicznego punktu widzenia, ma to swoje podstawy i uzasadnienie społeczno-socjologiczne, więc czekamy aż pomysł wjedzie życie – mówił Aleksander Bugla z PiS.
- Cieszę się, że ten projekt doczekał się realizacji, bo jako Solidarna Polska zabiegaliśmy o to. To jest szansa na odciążenie polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości i wierzę, że tak się stanie. Jeśli chodzi o po nadpartyjną zgodę, to raczej bym jej nie oczekiwał. Po wypowiedziach członków opozycji możemy wnioskować, że nawet jak są „za” to są „przeciw”. Jako Solidarna Polska mamy pewne wątpliwości czy takie zmiany w systemie sądowniczym nie powinny być poprzedzone zmianą Konstytucji, ale to wyjdzie w praniu – mówił Przemysław Tetłak z Solidarnej Polski.
- Myślę, że wątpliwości konstytucyjne w roku prac parlamentarnych da się rozwiązać, a one też dotyczą mniejszych szczegółów tego projektu – mówił Paweł Kampa z Nowej Lewicy. – To jest tak, że jeden sędzia ma przypadać na 10 tys. mieszkańców, czyli to taka średnia gmina. Wymogi co do sędziów są w miarę niskie czyli skończone prawo i praktyka w zawodzie. Wątpliwości które mam dotyczą tego, że w myśl takiego amerykańskiego sędziego, to są osoby z autorytetem, mężowie zaufania. To są osoby mające większe doświadczenie życiowe, zawodowe i społeczne. Dzięki temu jak wydają wyrok, to jest on bardziej akceptowalny niż wyrok wydany przez kogoś na początku swojej kariery prawniczej – zwrócił uwagę Paweł Kampa.