- Reasumpcja głosowania była zgwałceniem regulaminu, mówienie o jakichś opiniach prawników, no tam już są tacy prawnicy, którzy każdą opinię są w stanie wystawić - mówił poseł Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński. - To było zgwałcenie prawa, po prostu czarny dzień parlamentaryzmu, pokazanie, że parlament się nie liczy, że każdy wynik można odwrócić pod warunkiem, że w przerwie uda się kupić posłów - dodał.
- Proszę powiedzieć za co zostali kupieni posłowie Kukiz'15 - odpowiedział Robert Tistek z Kukiz'15. - Repolonizacja mediów jest jednym z naszych postulatów od 2015 roku. Dyskusja o reasumpcji to odwrócenie uwagi od tego, że posłowie opozycji przekrzykiwali się i robili burdę.
- Próba obwiniania opozycji o to co się stało w sejmie to już brakuje mi nazwy na to - stwierdził Stanisław Rakoczy z PSL. - Regulamin sejmu dopuszcza reasumpcję tylko w przypadku uzasadnionych wątpliwości co do wyniku głosowania. Tu podstawy prawnej do reasumpcji nie było.
Antonii Duda z Prawa i Sprawiedliwości przytoczył regulamin sejmu dotyczący reasumpcji głosowania i zaznaczył, że to sejm zdecydował o reasumpcji. - Zrobił to na wniosek grupy posłów, marszałek uznała, że jest to uzasadnione. Jeżeli coś jest zgodne z regulaminem to nie może być bezprawne.
- Na oczach całej Polski, gdzie nie było żadnych wątpliwości co do wyniku głosowania zrobiono przekręt , który kwalifikuje się do sądowego rozstrzygnięcia - powiedział Andrzej Namysło z Nowej Lewicy. - To bezprawie niesie za sobą niebezpieczeństwo perspektywiczne. Nie mam pewności jak zostanie rozstrzygnięty proces odwoławczy, co do wyniku na przykład wyborów do parlamentu - dodał.
- To co zrobił Paweł Kukiz to powiedzenie "sprawdzam". Specjalnie tak zagłosował, żeby mieć silniejszą kartę w ręku, żeby móc negocjować. Nie wiem co wynegocjował, może koncert w TVP2, może Sylwester z Kukizem, nie będę zgadywać - powiedział Szymon Godyla z Nowoczesnej.
- Trudno jest stwierdzić, że Pani marszałek nie miała prawa zarządzić reasumpcji. Jak marszałkiem był Pan Sikorski i zarządził reasumpcję bez wniosków żadnych to wszystko było dobrze, a dzisiaj opozycja chce odwoływać się do sądu - powiedział Jan Chabraszewski z PiS. - Dzisiaj nie w tym jest problem, tylko problem jest w tym, czy Zjednoczona Prawica może swój program dalej realizować i czy Platforma Obywatelska ma kontrprogram. Otóż może realizować swój program, ma większość i histeryczne krzyczenie opozycji w tym nie przeszkodzi.
Drugim z tematów było przyjęcie zmian w ustawie medialnej i hejt w przestrzeni publicznej w stosunku do posła Pawła Kukiza.
Sejm przyjął nowelizację ustawy medialnej, która zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. - to mówiąc w dużym skrócie rządzący nazywają repolonizacją mediów, a opozycja zamachem na media - TVN i TVN24.
Przyjęto też poprawkę do ustawy medialnej zgłoszoną przez Konfederację która zakłada, że członków państwowych spółek medialnych, w tym prezesa zarządu powołuje i odwołuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji której członkowie mają być wybierani przez Sejm za zgodą Senatu.
Nie odroczenie obrad sejmu i przyjęcie nowelizacji ustawy medialnej "wydarzyło się" dzięki głosom Pawła Kukiza, Jarosława Sachajko i Stanisława Żuka.
Już w czasie obrad w stronę posła Kukiza skierowane były okrzyki, aby ręki za tym nie podnosił. Podniósł i wylała się na niego za to fala hejtu.
Mocne słowa w stosunku do jego osoby kierują niektórzy politycy, dziennikarze, koledzy muzycy oraz inni użytkownicy mediów społecznościowych.
Paweł Kukiz podkreśla, że inna szansa na repolonizację mediów - której chciał od dawna - mogła się nie zdarzyć, a hejt komentuje dla portalu Wirtualne Media tak:
Ogólnie to hejt od „piewców miłości i tolerancji” mam znacznie większy niż Paweł Adamowicz, a portale i TVN, który tak bardzo śmierć Adamowicza przeżywał, ten hejt podkręcają - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl poseł Paweł Kukiz.
Posłuchaj dyskusji na ten temat!