O komentarze poprosiliśmy opolskich polityków poszczególnych partii. W programie udział wzięli: Wojciech Komarzyński (Prawo i Sprawiedliwość), poseł Tomasz Kostuś (PO-KO), poseł Witold Zembaczyński (PO-KO), Jarosław Szóstka (Porozumienie), Jan Pankala (Mniejszość Niemiecka) i Marcin Oszańca (Polskie Stronnictwo Ludowe).
- Taki projekt oczywiście był. Do opinii publicznej wtłaczane są kłamstwa przez propagandę Zjednoczonej Prawicy a w szczególności przez media publiczne. Nigdy nie kwestionowaliśmy 500 plus, owszem trwały spory co do jego kształtu, wysokości, kryterium dochodowego, ale samego świadczenia czyli celowości wsparcia nie kwestionowaliśmy - mówił Tomasz Kostuś, poseł PO z klubu KO.
- Wydawało się że w polityce hipokryzja miała jakieś granice, ale one zostały przekroczone. Donald Tusk wrócił do polskiej polityki i natychmiast osiągnął Himalaje hipokryzji. Pamiętamy że przy zapowiedziach programu, Platforma mówiła że na te obietnice pieniędzy nie ma i nie będzie - mówił Wojciech Komarzyński z PiS.
- Najwięcej prawdy na temat 500 plus można się dowiedzieć z maili Dworczyka, gdzie analizowano wpływ transferów socjalnych na wielodzietne rodziny i ich poparcie dla PiS-u. To demaskuje intencje tego programu, to jest niewypał - mówił poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński z klubu Koalicji Obywatelskiej.
- My głosowaliśmy za 500 plus i jesteśmy w tej sytuacji wiarygodni - powiedział Marcin Oszańca z PSL. - Polityka prorodzinna musi być spójna i my z PO taką wspólną politykę realizowaliśmy. To nie 300 czy 500 zł w kieszeni determinuje możliwość posiadania dzieci.
- Każdy myślał że wakacje to będzie sezon ogórkowy, a wrócił Donald Tusk i już widzimy że tak nie będzie - mówił Jan Pankala z Mniejszości Niemieckiej. - Ciężko mówić o 500 plus, bo nie wiadomo kiedy jaka dana partia ma program, który "wypływa" do opinii publicznej. Są niefortunne wypowiedzi ówczesnego ministra finansów, że nie ma pieniędzy i to jest wykorzystywane przez rząd. Zjednoczona Prawica to ogłosiła w kampanii, wprowadziła 500 plus i ma się czym bronić - mówił Pankala.
- Zwróćmy uwagę, że rozpoczyna się optymalizowanie tego programu, jego cyfryzacja, teraz obsługa 500 plus ma trafić do ZUS-u. Jako samorządowiec powiem, że ta dotacja celowa, która trafia do samorządów, to w moim Prudniku jest 27 mln zł, czyli 22 procent dochodu budżetu. Odebranie prowadzenia program 500 plus spowoduje w samorządach wzrost wskaźnika zadłużenia - mówił Jarosław Szóstka z Porozumienia.