Z kolei inne projekty jak np. zniesienie kolejek do specjalistów, mieszkanie bez wkładu własnego, dom bez formalności, program inwestycji dla samorządów, pomoc dla rolników - te projekty mają się pojawić jeszcze w tym roku w trzecim czy też czwartym kwartale. Naszych gości pytaliśmy o to jak oceniają tempo prac nad tymi rozwiązaniami i czy będzie możliwa współpraca na linii rząd - opozycja?
- Te ustawy są dziwnie skonstruowane jeśli chodzi o termin ich wdrażania – ocenił Robert Tistek z Kukiz’15. – Proszę zwrócić uwagę, że ustawy wydatkowe będą robione jeszcze w tym roku, a te które mają nam „polepszyć” życie dopiero od przyszłego, więc wychodzi na to, że najpierw dajemy pieniądze, bo jeszcze mamy skąd wziąć – mówił Tistek.
- Kolejność ustaw wynika z tego, że muszą one znaleźć odzwierciedlenie w budżecie państwa. Toczą się prace konsultacyjne, założenia Polskiego Ładu są konsultowane ze Związkiem Miast Polskich, są konsultacje z przedsiębiorcami. Martwi to, że ostatnio doświadczyliśmy obstrukcji przy ratyfikacji dwuzdaniowej ustawy (chodzi o Fundusz Odbudowy przyp.red.) i straciliśmy na to miesiąc – mówił Piotr Pancześnik, wiceprzewodniczący struktur Porozumienia Jarosława Gowina w Opolu.
- Mamy wielkie zapowiedzi rządu, ale co z poprzednimi obietnicami? – pytał Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej, klub Koalicji Obywatelskiej. – Co z flagowymi programami PiS-u? Bo jedyna ich flaga to na razie biała flaga kapitulacji. Jeśli te nowe 10 ustaw mają być zrealizowane to co z tym co do tej pory obiecano? Dlatego złożyliśmy wniosek by komisja kontroli państwowej przedstawiła szczegóły realizacji dotychczasowych programów – mówił poseł Zembaczyński.
- Zasadniczym celem jest wzmocnienie polskiej klasy średniej, to interesuje rząd i większość Polaków. Przewidziane reformy dotkną 18 mln Polaków. Tempo prac musi być szybkie. Rodzina, która zarabia 7 tys., zł zaoszczędzi w ciągu roku około 3,5 tysiąca. Z kolei małe Centra Nauki „Kopernik” mają wspomóc mały biznes – mówił Paweł Nakonieczny, przewodniczący rady miejskiej w Nysie z Prawa i Sprawiedliwości.
- Jarosław Kaczyński i premier Morawiecki zapraszają ludzi na wesele do sąsiada, czyli „dostaniecie wszystko na pełnym standardzie, ale my nie będziemy za to płacić. tylko sąsiad”. PiS sięga do portfeli 18 mln Polaków, bo drugim 18mln Polakom obiecuje dodatkowe wpływy do budżetu. Jeśli zapytać przeciętnego mieszkańca czy to dobre programy, to każdy powie, że tak, tylko zasadnicze pytanie kto za to zapłaci – mówił Robert Węgrzyn, radny sejmiku z Platformy Obywatelskiej.
- Ważna rzecz jest taka, że pieniądze krążące w gospodarce są jak krew w organizmie i rząd Zjednoczonej Prawicy o tym wie i to robi. To wypowiedzi polityków opozycji są w tej chwili najbardziej polityczne. Jeśli mówimy np. po kwocie wolnej od podatku, to byliśmy na końcu stawki w krajach UE, dzisiaj wskakujemy w środek, nawet trochę ponad. Czas by opozycja przestała grać politycznie i próbowała zbijać kapitał, rząd jest w stanie wsłuchać się w rozsądne propozycje– mówił Bartosz Piekarski z Solidarnej Polski.
- Opozycja nie jest po to by utrudniać prace rządu ale wspierać i dawać nowe pomysły. Jak widać rząd słucha opozycji, bo emerytura bez podatku czy podniesienie kwoty wolnej to były nasze postulaty. Dla mnie jako samorządowca najważniejsze będzie to w jaki sposób zrekompensowane będą utraty dochodów samorządów w związku z obniżeniem wpływów z PIT – mówił Marcin Oszańca, rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego w regionie.
- Mimo że to druga kadencja, to widać że rząd ma nieograniczone pokłady energii i pomysłów dla Polski i to dobrych pomysłów, bo wielki projekt Polski Ład dotyka gruntownie wszystkich obszarów życia publicznego. 100 dni na realizację projektów to fenomenalne tempo i to co przez dekady się nie udawało innym rządom to rządowi premiera Morawieckiego się udaje. Myślę, że prace w sejmie nie będą zakłócone i senat też podejdzie do tego odpowiedzialnie - mówił Wojciech Komarzyński – radny Brzegu, Prawo i Sprawiedliwość