Janina Okrągły o kandydatach PO do Sejmu, o zamieszaniu w Prudnickim Centrum Medycznym i największym medycznym osiągnięciu populacyjnym
Sama Okrągły znalazła się na wysokim trzecim miejscu za liderem partii Leszkiem Korzeniowskim i Rajmundem Millerem. Tu zdecydowały nie tylko zasługi dla PO, ale także potencjalne kłopoty wyborcze: Okrągły jest atakowana przez prawicę w macierzystym Prudniku za kłopoty Prudnickiego Centrum Medycznego a Miller ma w Nysie mocną konkurencję: Norberta Krajczego z PSL i Janusza Sanockiego z ugrupowania Pawła Kukiza.
- Nie chciałam się w ogóle wypowiadać o sytuacji w prudnickim szpitalu, ale po atakach prawicy muszę zabrać głos - stwierdziła posłanka PO. - Problemem szpitala jest to, że udziałowcy nie mogą się porozumieć. Nieprawdą jest, że za tymi kłopotami stoi mój mąż. Jest mniejszościowym udziałowcem spółki Optima, która jest z kolei mniejszościowym udziałowcem PCM. Jego wpływ na działalność szpitala jest niewielki, tam działa ustawa o spółkach handlowych. Nieprawdą są też tezy głoszone przez polityków PiS, że spółka jest od dawna zadłużona. Przynajmniej do roku 2014 wychodziła lekko na plus.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o pracy Sejmu. Posłanka PO broniła nowych przepisów dotyczących szczepień.
- Dyskusja była gorąca, bo zaangażowały się w nią ruchy antyszczepionkowe - mówiła. - Należy jednak pamiętać, że są też stowarzyszenia walczące o poszerzenie listy szczepień obowiązkowych. Samo wprowadzenie takich szczepień uważam za największe osiągnięcie populacyjne środowiska medycznego.
Posłuchajcie: