Jak wylicza Rabczewska, ich utylizacja będzie prawdopodobnie kosztować kilkaset tysięcy złotych (średnio około 2 tysięcy za tonę, choć substancje są wymieszane i koszt może wzrosnąć).
- Nawet jeśli jest szansa na uzyskanie do 60 procent bezzwrotnej dotacji, a zostaliśmy o takiej możliwości poinformowani, to i tak wydatek ten może poważnie zagrozić stabilności finansowej gminy - ocenia Rabczewska.
Wójt Olszanki twierdzi, że koszt utylizacji mógłby docelowo obciążyć organy ścigania, gdyby znalezione beczki zostały po zakończeniu śledztwa potraktowane jako wykorzystany materiał dowodowy. Tak jednak raczej nie będzie, bo - jak mówi - prokuratura za materiał dowodowy uznała tylko 25 pobranych z beczek próbek.