Krystyna Słodczyk odniosła się także do ubiegłorocznej katastrofy ekologicznej na Odrze. W jej ocenie reakcja instytucji państwa była nieadekwatna do sytuacji. Zdaniem ekolożki, system zarządzania rzekami "rozsypał się". - Nikt za nic nie odpowiadał! - dodała.
Zdaniem ekolożki, symptomatyczne jest, że Odrą zarządza ministerstwo infrastruktury, a nie ministerstwo ochrony środowiska, czego konsekwencją jest traktowanie rzeki jako drogi wodnej, a nie ekosystemu.
Obecnie ekolodzy zbierają podpisy pod petycją o przyznanie Odrze osobowości prawnej.