- Nadszedł najwyższy czas, aby pozbyć się tych reliktów komunizmu, które są pomnikami pogardy dla ofiar, a triumfu sprawców w XXI w.
W piątek, w Głubczycach zdemontowano pomnik "wdzięczności" Armii Czerwonej. To czwarty taki obiekt usunięty na Opolszczyźnie i 28. w kraju. Proces intensywnego "czyszczenia" przestrzeni publicznej z tych obiektów zaczął się w marcu 2022 roku. Zostało jeszcze 30 tego typu obiektów do usunięcia.
- Tempo jest rzeczywiście zadziwiające, zadziwia także mnie sprawność pracowników Biura Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN. W ciągu najbliższych tygodni pięć kolejnych obiektów spotka kres. Z dziesięcioma samorządami jesteśmy w kontakcie. Większość samorządowców jest gotowa do tego, aby raz na zawsze pozbyć się tej sowieckiej propagandy - powiedział gość Porannej Rozmowy Radia Opole. Zaznaczył, że prezydent Olsztyna gotowy na to nie jest.
- Liczę na to, że za rok, dwa tych pomników w Polsce nie będzie, ale to jest tak skomplikowany proces w kontakcie z samorządami, że nie mogę tego obiecać. Mogę obiecać, że jesteśmy mocno zdeterminowani, żeby dokończyć ten proces i żadne protesty rosyjskiej ambasady, czy postępowanie komitetu śledczego Federacji Rosyjskiej, która swoje prawo skonstruowała tak, ze za kilka pomników prowadzone są wobec nas śledztwa i grozi za to do 5 lat przymusowej pracy, tego nie zmieni.
Prezes IPN podkreślił, że pierwszy demontaż radzieckiego pomnika miał miejsce na Opolszczyźnie, a w Głubczycach miało to miejsce już dwa razy dzięki społecznikom, a pomaga w tym emocja społeczna samorządowców ludzi, którzy doświadczają na co dzień reakcji społecznej.
- To wyraz uznania dla całej Opolszczyzny, że są tu patrioci ludzie, którzy mają wiedzę historyczną i są na tyle zdeterminowani, żeby informować o tym Instytut - powiedział Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki