- Trwa ofensywa dyplomatyczna nie tylko naszego rządu i naszego prezydenta, ale także całego świata Zachodu, której celem jest pokazanie Putinowi i Łukaszence, czyli agresorom, że nie ma zgody wolnego świata na zmienianie granic siłą, bombardowanie miast, zabijanie cywilów. Nasze sojusze zachowają spójność i będą zdecydowanie odpowiadać na wszelkie tego typu działania - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej.
Pytany, czy Polska powinna się obawiać agresji ze strony Rosji powiedział, że powinniśmy być przygotowani na wszystkie scenariusze, ale dzisiaj nie powinniśmy się bać.
- Postawienie części sił zbrojnych NATO w stan gotowości jest elementem odstraszania - zapewnił wiceminister Ociepa.
W ostatnich dniach widać jedność państw zachodnich w działaniu przeciwko Rosji. Wiceminister Marcin Ociepa podkreśla jednak, że wcześniej Rosja zainwestowała ogromne środki, aby przekonać część polityków, że nie zamierza atakować. Zajęcie części Gruzji, a później Donbasu to są kwestie sporne, nad którymi trzeba przejść do porządku dziennego, że nie ma Rosja dalszych apetytów.
- My jako Polska sygnalizowaliśmy naszym partnerom z Europy zachodniej, bo Amerykanom i Brytyjczykom nie trzeba było tego mówić, że jest inaczej - przypomniał.
Wiceminister obrony narodowej odwiedził dwa dni temu przejścia graniczne z Ukrainą, i przygraniczne miejscowości.
- Po stornie polskiej działamy z maksymalną empatią, takie tez instrukcje wydaliśmy naszym żołnierzom. Tych osób, uchodźców, będzie coraz więcej. Bierzemy za nich odpowiedzialność, za pomoc przez długie miesiące. Ważne jest, żebyśmy przygotowali na to nasz system edukacji, szkoły, przedszkola. Jestem bardzo dobrej myśli, bardzo szybko zmieniamy prawo, dostosowujemy przepisy - zaznaczył wiceminister Ociepa.
We wtorek gość Radia Opole spotkał się ze studentami Uniwersytetu Opolskiego z Ukrainy. - Było bardzo wiele pytań, dotyczących dalszego funkcjonowania na uczelni, sytuacji międzynarodowej, sytuacji na granicy. Pomocy i wsparcia potrzebują także ci Ukraińcy, którzy od jakiegoś czasu są już w Polsce. Potrzebują życzliwego podejścia, czasem wsparcia psychologicznego i materialnego bo systemy finansowe nie działają tak jak działały, czasami mają problem z wybraniem swoich pieniędzy - podkreślił.