- Przede wszystkim w pandemii walczymy, żeby było jak najmniej kontaktów, gdzie rząd i epidemiolodzy apelują by pozostać w domu, dokłada się dodatkowy dzień sprzedażowy i to pod presją koncernów ponadnarodowych, które chciały sobie dorobić przez tę dodatkową niedzielę – mówił nasz gość.
- Przecież mamy dwie niedziele handlowe 13 grudnia i 20 grudnia i tu nie byłoby problemu. Cieszymy się z jednego: że mało ludzi brało udział w tych zakupach niedzielnych i galerie świeciły pustkami – dodał wiceprzewodniczący Adamczyk.
Jak relacjonowała nasza reporterka, faktycznie w niedzielę tłumów w galeriach nie było.
- Możliwość zakupów w 6 dni w tygodniu, jest w pełni wystarczająca i tego powinniśmy się trzymać. To również dodatkowe narażanie ludzi pracujących w galeriach na niebezpieczeństwo i przemęczenie. Okres świąteczny jest wyjątkowo intensywny i dokładanie jeszcze jednego dnia pracującego prowadzi do ich większego przemęczenia i osłabienia – mówił nasz gość.