Łukasz Fomicz i Rafał Tkacz o obawach wyborców przed fałszowaniem wyników wyborów
- Akcja pilnujwyborów.pl to inicjatywa, która pozwoli nam zweryfikować to, czy państwa wybory są odzwierciedlane przez wyniki podane przez Państwową Komisję Wyborczą w postaci końcowego protokołu. Mamy bardzo silne podejrzenia, że tak nie jest. Wystarczy przypomnieć wydarzenia z 2014 roku. Wtedy wszyscy sędziowie z PKW podali się do dymisji . I chociaż zgłoszono wtedy bodaj 15 tysięcy protestów wyborczych, to te wybory nie zostały w żaden sposób zweryfikowane. A to były wybory, w których PSL miał ponad 23 procent głosów a głosów nieważnych było 20 procent . To się nie zdarza w żadnym normalnym kraju – mówił w rozmowie „W cztery oczy” Łukasz Fomicz, krajowy koordynator akcji pilnujwyborow.pl a zarazem kandydat Konfederacji do Sejmu, startujący z drugiego miejsca opolskiej listy tej partii.
Nasz gość dodaje, że przed tym wyborami członkowie PKW pojechali się szkolić do Władimira Czurowa, który kieruje rosyjskim odpowiednikiem PKW.
- To człowiek, który zorganizował dla pana Putina wybory w Czeczenii. I pan Putin po tym, jak rozjechał ten kraj czołgami, poparcie 99 procent. To jak oni się tak szkolą, to my mamy prawo mieć wątpliwości, w jaką stronę te nasze wybory idą - stwierdził Fomicz.
Jak tłumaczy nasz gość, sfałszowaniem wyników wyborów mogą być zainteresowane różne siły zewnętrzne (na przykład środowiska żydowskie, które domagają się od Polski wypłaty odszkodowań za bezspadkowe mienie żydowskie) korzystające z pomocy byłych funkcjonariuszy służb specjalnych z czasów PRL.
- Podam przykład Mój przyjaciel obserwował wybory w lokalu we Wrocławiu. I choć bardzo pilnował, to ktoś podrzucił 73 karty do głosowania – opowiadał Fomicz.
Jak tłumaczy nasz gość, trwa nabór osób, które chciałyby wziąć udział w akcji. Trzeba zapisać się na stronie pilnujwyborow.pl i tam można znaleźć pakiet informacji, jak zachować się w czasie wyborów.
- Można być członkiem obwodowej komisji albo mężem zaufania. Należy wziąć protokół, bo macie do tego prawo, potem przez system pilnujwyborow.pl wpisać nam wyniki, które nasz system zliczy alternatywnie do systemu PKW – tłumaczy Fomicz.