- Ze względu na specyfikę dopalaczy, sposób ich opakowywania czy dystrybucji, rodzice mają niewielkie szanse, by rozpoznać nawet leżący na biurku dziecka produkt. By móc zareagować na pojawiające się problemy, trzeba być cały czas przy dziecku, wiedzieć, czym ono żyje, jakie ma problemy. Trzeba zbudować relację - mówił Hormański.
Psychoterapeuta zwracał także uwagę, że straszenie nie jest skuteczną metodą w walce z narkotykami. Skutki uzależnienia, nawet ukazane bardzo drastycznie, nie powstrzymują przed sięgnięciem po substancje psychoaktywne. Trzeba przede wszystkim rozpoznać problem, który leży u podstaw decyzji o zażyciu narkotyków.