Drugi z braci Kowalczyków - Jerzy wyjechał na leśne odludzie, żyje dziś jak pustelnik. 6 lat temu odwiedził go Tomasz Kwiatek, redaktor naczelny Niezależnej Gazety Obywatelskiej, który przeprowadził z nim długi wywiad. - Jerzy Kowalczyk siedział w więzieniu 13 lat. Władza uruchomiła wszystkie siły, żeby złapać sprawców wybuchu - mówił Kwiatek w naszej drugiej porannej rozmowie "Poglądy i osądy". Wybuch - jak tłumaczyli później bracia - był aktem protestu przeciwko komunistycznej władzy, ale przygotowano go tak, aby nikt nie zginął. Braci zatrzymano w lutym 1972 roku, Jerzego skazano na karę śmierci, a Ryszarda na 25 lat więzienia. Na wolność wyszli w latach 80.