- Jeżeli chodzi o PKW, to oczywiście jest zawiadomienie do prokuratury na złamanie prawa. Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby odbierać subwencję budżetową Prawu i Sprawiedliwości. Tych ludzi, którzy zasiadają w PKW trzeba w mojej ocenie wymienić. Natomiast jeżeli chodzi o wybory prezydenckie, prawo jest tutaj jasne. Jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej, jest Sąd Najwyższy. To są organy, które nadzorują wybory. Kropka. Tak jak i nadzorowały ostatnie wybory, na przykład parlamentarne. Więc naprawdę te wszystkie wariatwa, które wypowiadają w ostatnich dniach koalicjanci Tuska razem z samym Tuskiem na czele, nie mają żadnego znaczenia. Oni doprowadzili do paraliżu państwa.
Poseł Janusz Kowalski uznał również, że powoływanie się przez rządzących na wyroki TSUE i ETPCz nie jest argumentem wspierającym obecne działania.
- Przepraszam bardzo, a czy TSUE jest od tego, żeby decydować o tym, czy ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa jest legalna, czy nielegalna i zgodna z Konstytucją, czy Trybunał Konstytucyjny? Żyjemy w niepodległym, suwerennym państwie. Zgodnie z polską konstytucją z roku 1997 o tym, co jest, a co nie jest zgodne z Konstytucją, nie decyduje widzimisię jakiegoś tam urzędnika z Brukseli, czy jakiegoś aktywisty lewicowego, czy pana Bodnara, tylko decyduje Trybunał Konstytucyjny. Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się w sprawie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jest ona zgodna z Konstytucją, kropka. Nie ma żadnej dyskusji.
Czy w obecnym sporze poseł Janusz Kowalski widzi miejsce dla ewentualnego rozjemcy?
- Tu nie ma żadnego rozjemcy. To będzie Trybunał Stanu. (...) Mam nadzieję, że Polacy widzą to, co się dzisiaj dzieje. Widzą tą degrengoladę, widzą upadek de facto polskiego państwa spowodowany przez ekipę Tuska. Pierwszym krokiem jest wybór doktora Karola Nawrockiego na prezydenta. A potem doprowadzenie do tego, że ten rząd upadnie i rozliczymy wszystkich tych, którzy łamią prawo. Tutaj nie ma żadnej dyskusji na ten temat. Twarde prawo, ale prawo.
Poseł Kowalski skomentował także doniesienia Newsweeka" dotyczące tego, że brakuje pieniędzy na kampanię Karola Nawrockiego oraz tytuł dolnośląskiej "GW", że miał rzekomo ułatwić ucieczkę posła Romanowskiego. Tę ostatnią sugestię poseł Kowalski odrzucił z oburzeniem. A chodzi o publikację zdjęć Romanowskiego z łóżka szpitalnego, po tym gdy ten nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze.
Pytaliśmy także posła Kowalskiego o jego raport, w którym szuka odpowiedzi na pytanie czy państwo powinno dotować elektryczne samochody?
aktualizacja 19.12
Uchwała rządu dotycząca kryzysu konstytucyjnego nie odnosi się do orzeczeń Sądu Najwyższego. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wyjaśniał, że chodzi tylko o akty urzędowe Sądu Najwyższego czy Krajowej Rady Sądownictwa. Rząd kwestionuje status sędziów powołanych po uchwaleniu ustawy o KRS z końca 2017 roku.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym jego orzeczenia są publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej tej instytucji. Adam Bodnar tłumaczył, że uchwała rządu będzie miała zastosowanie do aktów publikowanych w Monitorze Polskim, za który odpowiada Rada Ministrów. Uchwała rządu przewiduje również, że nadal nie będą publikowane wyroki Trybunału Konstytucyjnego.