W maju, przez 9 dni na oddziale chirurgii w opolskim szpitalu wojewódzkim nie działo się właściwie nic. Pod koniec maja oddział wznowił pracę pod skrzydłami nowego ordynatora, który miał skompletować zespół, przywrócić normalne funkcjonowanie tego oddziału. Minęło dwa i pół miesiąca, wygląda na to, że nadal daleko jeszcze do tej doskonałości
Do doskonałości może daleko, ale myślę, że realizujemy plan, który żeśmy sobie założyli w momencie sytuacji bardzo kryzysowej, dramatycznej, w której sześciu lekarzy odeszło z dnia na dzień od łóżek pacjentów. [Wówczas] musieliśmy niestety na kilka dni zawiesić funkcjonowanie oddziału chirurgii, a przypomnę, że jest to jeden z czternastu oddziałów chirurgii ogólnej w całym województwie, jeden z czterech w mieście Opolu, w związku z tym aż tak dramatycznej sytuacji nie było. Natomiast na pewno nie była to sytuacja komfortowa, ani dla nas jako organu prowadzącego, ani dla dyrekcji szpitala, pani prezes, ani dla mieszkańców naszego województwa. Ale po kilku dniach, tak jak to obiecywaliśmy, udało się wznowić pracę w trybie planowym
Ale ten oddział nie działa na 100% swoich możliwości
On działa w trybie planowym i w trybie planowym działa na 100% możliwości, natomiast nie przejął jeszcze funkcji dyżurowania w trybie ostrym. To się zadzieje tak jak obiecywaliśmy. Jest nowy pan ordynator, ale jak wszyscy państwo wiecie, jesteśmy w trybie wakacyjnym. czyli urlopowym. W związku z tym również teraz pan ordynator przybywa jeszcze na urlopie. Jeżeli chodzi o wznowienie dyżurów, tutaj również rozmawiałam i ja z panią dyrektor NFZ. Mamy zaplanowane w przyszłym tygodniu spotkanie z dyrektorami szpitali, w których oddziały chirurgii są. Bo myślę, że możemy rozmawiać o tym, aby wrócić już do dyżurów. Natomiast aby wykorzystać potencjał lekarzy i odpowiedzieć na takie potrzeby jakie rzeczywiście są, myślę że możemy mówić o takich dyżurach naprzemiennych. Bo teraz jakby cały ogrom pracy i dyżuru wziął na siebie Uniwersytecki Szpital Kliniczny
Pani marszałek, czy będzie komu dyżurować. No bo dziś, jak słyszymy, oddział jest zamykany na weekendy
Oddział nie jest zamykany, bo funkcjonuje
Pani marszałek, godzinę przed naszą rozmową zadzwoniłem na ten oddział i zapytam, czy jest możliwość przyjęcia dzisiaj do szpitala ze skierowaniem w trybie pilnym. Usłyszałem, że dzisiaj nie, bo dzisiaj oddział jest zamykany na weekend
Bo mówi pan o przyjęciach w trybie pilnym, natomiast przyjęcia planowe są. Obiecaliśmy i do tego zobowiązała się pani prezes, że w przyszłym tygodniu, pod koniec przyszłego tygodnia, oddział zostanie już uruchomiony. Ja mam zaplanowane spotkanie z dyrektorami szpitali, także myślę, że, do tego naszego planu wrócimy. Jeszcze proszę nam dać chwilkę czasu, abyśmy sobie to wszystko, tak jak to było obiecane, poukładali.
Ilu tam jest teraz lekarzy zatrudnionych, na oddziale chirurgii?
Tego panu nie powiem, bo to są pytania, które powinien pan skierować do dyrektora medycznego
Pytanie, czy to jest wystarczająca ilość
Na dzisiaj on funkcjonuje, tak jak mówiliśmy, w trybie planowych przyjęć. Natomiast aby mógł funkcjonować w trybie ostrym, potrzebne są oczywiście przyjęcia. Ale tutaj cały czas, zarówno dyrektor do spraw medycznych, jak i pani prezes, jak i również ordynator, prowadzą rozmowy z różnymi osobami. I to się zadzieje. Ja gwarantuję, że to będzie, gwarantuje to również pani prezes i pan dyrektor do spraw medycznych, takie zapewnienie złożył również ordynator w związku z tym myślę, że możemy zapewnić mieszkanki i mieszkańców naszego województwa o bezpieczeństwie zdrowotnym i o tym, że na pewno dbamy o to, aby mogli czuć się bezpiecznie
NFZ nie wstrzyma finansowania dla tego oddziału? Pamiętam jak swego czasu Brzeg zmagał się z wizją zamknięcia na pewien czas oddziału wewnętrznego. Wtedy mówiono, że na przykład może być problem, bo szpital nie będzie mógł zapewnić kontynuacji leczenia dla pacjentów trafiających na SOR. W tym wypadku nie ma takiego ryzyka?
Nie otrzymałam takiej informacji. Jeszcze 3 tygodnie temu spotykałam się z panią dyrektor opolskiego oddziału NFZ i o takich informacjach nie słyszałam.
Opolskie Centrum Onkologii chce skorzystać z usług zewnętrznej firmy świadczącej usługi, między innymi związane z utrzymaniem porządku. Wpłynęły dwie oferty w tym przetargu. Co dalej, czy one mieszczą się w tych "widełkach"?
Mieszczą się, ale tutaj już wszystkie szczegóły techniczne są w kompetencjach dyrektora Opolskiego Centrum Onkologii, czyli pana Marka Staszewskiego, który nad tym sprawuje nadzór. To on jest odpowiedzialny za prawidłowe funkcjonowanie całości szpitala, czyli wszystkich sfer, zarówno tych sfer medycznych, jak i tych sfer administracyjnych, jak również tych, które utrzymują porządek
Próbowałem o to pytać pana dyrektora, no nie znalazł dla nas czasu. Ale może nie o tych kwestiach technicznych, a o tym, co się będzie działo z ludźmi, którzy są tam zatrudnieni. Bo przejście na tak zwany outsourcing nie podoba się pracownikom. Nie da się nic w tym kierunku zrobić, żeby oni nie musieli się obawiać?
Oni nie muszą się niczego obawiać, dlatego że w warunkach przetargowych są zapewnione takie same warunki pracy, takie same warunki płacy...
...ale tylko przez rok
Tylko przez rok, natomiast przetarg zakłada to, że wybieramy firmę na okres jednego roku z możliwością przedłużenia. Czyli jeżeli coś się nie będzie sprawdzało, wtedy możemy wrócić do innej formy. A przypomnę, że to, że szpital zdecydował się na outsourcing to była kwestia bardzo długiego czasu, bo od listopada pan dyrektor spotykał się zarówno ze związkami zawodowymi, z pracownikami, mówił o problemach jakie się pojawiają, również z jakością wykonywanych usług. Ale również z bardzo dużą fluktuacją kadry, czyli z odchodzeniem ludzi z pracy. Stety, czy niestety, jesteśmy społeczeństwem, które żyje na coraz lepszym poziomie, w związku z tym znalezienie osób, które chcą pracować w usługach sprzątających...
...gdzie się nie zarabia "kokosów"
Jest też coraz trudniejsze. A szpital musi funkcjonować. My teraz, przed chwilką, rozmawialiśmy o problemach z kadrą medyczną, ale aby medycy, aby pielęgniarki, aby ten biały personel mógł pracować, musimy mieć również zapewnione po prostu czyste pomieszczenia, czysty sprzęt. To wszystko to jest taki organizm, który musi razem współpracować, a jeżeli zabraknie kilku czy kilkunastu osób, to wtedy biały personel nie będzie mógł pracować. A nie wiem, czy pan redaktor wie, ale akurat w tym tygodniu bardzo duża część pracowników jest na zwolnieniu chorobowym, w związku z tym dyrektor musi już teraz korzystać z usług zewnętrznych firm, aby zapewnić czystość w pomieszczeniach szpitalnych
Z tego co wywnioskowałem z mojej rozmowy ze związkowcami, te zwolnienia mogą mieć związek z obawami o przyszłość tych osób, o przyszłość ich zatrudnienia. Ale pani marszałek, czy nie można było, jeżeli mówimy o tych problemach związanych na przykład z absencją w pracy, rozwiązać ich chociażby poprzez podwyżki wynagrodzeń. Opolskie Centrum Onkologii chwali się od dłuższego czasu, że ma dobry wynik finansowy
Tak, natomiast nie mówimy tutaj panie redaktorze o żadnych zwolnieniach. Ja nie chcę wchodzić w kompetencje dyrektora, bo to on ponosi odpowiedzialność za to aby szpital dobrze funkcjonował. To są jego zadania. Szkoda, że państwo ze związków prowadzą rozmowy z panem redaktorem, spotykali się ze mną, zamiast być takim opiekunem pracowników. Bo to oni powinni rozmawiać z pracownikami w momencie, kiedy pracownicy są na zwolnieniu lekarskim, które zapowiadali, że pójdą na zwolnienie. No przepraszam, ja kilka dni wcześniej nie wiem, że zachoruję, tutaj państwo wiedzieli, że zachorują. Nie chcę wchodzić w kompetencje pana dyrektora, opiekunów związkowych. Myślę, że dla pacjentów, dla mieszkańców naszego województwa, najważniejsze jest to, że szpital funkcjonuje, a dla pracowników, którzy chcą pracować, zapewnione będą te same warunki pracy, płacy. Myślę, że to jest najważniejsze, że osoby, które chcą pracować, będą dalej pracować w tym samym miejscu na tych samych warunkach. Zmieni się tylko pracodawca
O problemach wspomnieliśmy, powiedzmy o szansach, które stoją przed opolskimi placówkami. Prawie 2 miliony złotych przekazano w poniedziałek Opolskiemu Centrum Onkologii. Na co te pieniądze pozwolą?
Na remont przychodni onkologicznych. To bardzo ważne miejsce, dlatego że to miejsce, do którego trafiają osoby, które dowiadują się o tym, że chorują. Osoby, które badają się, z podejrzeniem chorób nowotworowych. Chcemy, aby nie tylko nasze usługi były świadczone na najwyższym poziomie, ale również warunki, w których pacjenci są przyjmowani, były już na poziomie dwudziestego pierwszego wieku. Przypomnę, że mówimy o poradniach, w których tylko w ubiegłym roku udzielono łącznie około osiemdziesięciu tysięcy porad, czyli ogromna ilość osób, które korzysta z usług naszego Opolskiego Centrum Onkologii. To ważne, aby te warunki były godne
Czego tam brakuje? Tam mamy, mówiąc obrazowo, odrapane ściany?
Trzeba doprowadzić budynek do warunków, których dzisiaj już wymagamy. Mówimy tutaj o dostępności, mówimy o takich, po prostu, remontach, które są potrzebne
To nie jest jedyna placówka która, przechodzi modernizację. Dzieje się też sporo w Kup i Pokoju
Tak, remontujemy nasze Stobrawskie Centrum Medyczne. Właściwie we wszystkich szpitalach i jednostkach, które są naszą własnością, dla których jesteśmy organem prowadzącym, staramy się inwestować. Nie tylko w sprzęt, nie tylko, chociaż dla mnie to jest ten najważniejszy element, czyli szkolenia ludzi. W to, abyśmy mieli osoby, które będą udzielały porad, ale również by warunki, w których te usługi są świadczone, były na jak największym poziomie. Ja przypomnę, że myśmy remontowali też tak krok po kroku pomieszczenia w naszym Klinicznym Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii, tak aby pacjentki, które tam przebywają, mogły już być w pokojach dwuosobowych z pełnym węzłem sanitarnym. Tego typu inwestycje również są bardzo potrzebne, chociażby w Opolskim Centrum Onkologii, o którym mówiliśmy. Tutaj niestety nie uzyskaliśmy dofinansowania tak bardzo potrzebnego, ale mam nadzieję, że to się za chwilę zadzieje. Inwestujemy również cały czas w nasz Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Jadwigi, czyli szpital przy ulicy Wodociągowej. Za chwilę będzie złożony wniosek nie tylko na rozbudowę i powstanie centrum zdrowia centrum psychiatrii dla dzieci, ale będzie to wniosek, który obejmuje również rozbudowę budynku psychiatrycznego leczenia dla dorosłych. Również będzie tam miejsce na poradnie i rehabilitację neurologiczną
Wybudować bądź wyremontować jest stosunkowo łatwo, bo często to jest tylko kwestia pieniędzy. Ale pytanie, czy będzie potem komu leczyć. Zwłaszcza jeżeli mówimy o psychiatrii dziecięcej. Słyszymy od długiego czasu, że to jest problem właściwie trudny do rozwiązania przez brak specjalistów
Tak, ale tutaj bardzo dobrą politykę realizuje dyrektor szpitala pan Krzysztof Nazimek, Oprócz tego, że my, jako samorząd województwa, fundujemy stypendia dla studentów kierunków medycznych, on dla rezydentów również, z funduszów szpitalnych, ufundował stypendium, dzięki któremu przyciąga młodych ludzi, którzy chcą i będą potem pracować w tym szpitalu. A to, czym, myślę, możemy się pochwalić, to bardzo duży wzrost liczby osób, które są już na stażach w naszym szpitalu. Bo jeżeli porównamy ilość osób z roku 2018, gdzie we wszystkich szpitalach mieliśmy na terenie naszego województwa około 80 osób z prawie 150 osobami, które były na stażach w ubiegłym roku, to myślę, że widać, że wzrost jest duży
Efekt kierunku lekarskiego tutaj działa?
Tak, dokładnie tak. Ale nawet jeżeli z absolwentów, którzy teraz rokrocznie opuszczają i opuszczać dalej będą mury naszej uczelni (a mówimy tu o ponad 100 osobach, które wychodzą na rynek pracy; oczywiście muszą odbyć najpierw staż, potem rezydenturę). Nawet jeżeli tylko połowa z tych osób zostanie w naszym województwie, to myślę, że to światełko w tunelu jest coraz większe i chodzi o to, aby jak najlepiej wykorzystać ich potencjał. Bardzo cieszę się, że proponowane reformy czy działania restrukturyzacyjne zaproponowane przez Ministerstwo Zdrowia idą właśnie w tym kierunku, aby najpierw trochę zdezorganizować funkcjonowanie systemu, po to, aby jak najlepiej wykorzystać potencjał ludzi. I tutaj wrócę chociażby do kwestii dyżurów w obszarze chirurgii w mieście Opolu i to o czym mówiłam na początku, o tych dyżurach naprzemiennych. Jeżeli tych, ostrych przypadków mamy w skali miesiąca między 30 a 40, to znaczy, że gdy mamy dwa szpitale, to tak naprawdę mamy co drugi dzień jeden przypadek
Funkcjonowało to w SOR-ach. Nie do końca oficjalnie, ale była taka niepisana zasada, że jednego dnia dyżur pełnił szpital wojewódzki, drugiego - jeszcze wtedy nie USK - a WCM
Te dyżury naprzemienne możemy oficjalnie wprowadzić. Potrzebna jest tylko zgoda wszystkich interesariuszy. Będzie to z korzyścią dla mieszkańców i będzie to, myślę, lepiej wykorzystany potencjał personelu medycznego, którego, cały czas jeszcze mamy za mało.