Radio Opole » Kraj i świat
2024-07-18, 07:20 Autor: PAP

Prof. Robert Traba o "Europie. Naszej historii": to nie jest podręcznik polsko-niemiecki (wywiad)

Powinniśmy być dumni, że udało się wypracować wspólne i możliwe do zaakceptowania po jednej i drugiej stronie granicy dzieło o historii tak mocno skonfliktowanych niegdyś narodów - mówi PAP prof. Robert Traba, współautor podręcznika "Europa. Nasza historia".

Ministerstwo Edukacji Narodowej dopuściło do użytku przygotowany przez badaczy z Polski i Niemiec ostatni tom podręcznika "Europa. Nasza historia".


PAP: Czy od nowego roku szkolnego nauczyciele i uczniowie ósmych klas szkoły podstawowej będą mogli korzystać z podręcznika „Europa. Nasza historia”?


Robert Traba: Tak i z tego bardzo się cieszę, choć trzeba wyjaśnić, że wkrótce zmieni się podstawa programowa. W niektórych miejscach potrzebne będą więc zmiany. Przestrzegałem od kilku lat, że dalsza zwłoka doprowadzi do tego, że podręcznik można będzie sobie najwyżej postawić na bibliotecznej półce. I nie chodzi wyłącznie o odchudzenie podstawy programowej, której sam jestem zwolennikiem. Nasz podręcznik był gotowy, gdy nikomu się nie śniły ani agresja Rosji na Ukrainę, ani pandemia koronawirusa.


PAP: Dlaczego procedury związane z dopuszczeniem podręcznika do szkolnego użytku trwały tak długo?


R.T.: Z pomysłem stworzenia wspólnego polsko-niemieckiego podręcznika wystąpili kilkanaście lat temu ministrowie spraw zagranicznych obu krajów – Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier - a koordynacją projektu zajęła się powołana pół wieku temu na fali pierwszego odprężenia w stosunkach Wschód - Zachód polsko-niemiecka komisja podręcznikowa. Przez 13 lat miałem zaszczyt tej komisji współprzewodniczyć. Pierwsza część podręcznika, przeznaczona dla klasy piątej, została dopuszczona przez Ministerstwo Edukacji do szkolnego użytku już w 2016 r. Zaraz potem tę procedurę przeszły też kolejne części – dla klas szóstej i siódmej. Poszczególne części podręcznika zostały też dopuszczone do użytku w prawie wszystkich niemieckich landach. W prawie wszystkich, bo w Bawarii uznano, że jest tam za mało treści na temat ich historii.


PAP: Z wprowadzeniem podręcznika do szkół czekano jednak na to, aż gotowa będzie ostatnia część?


R.T.: Tak i nikogo, kto ma do czynienia z dydaktyką, taka praktyka nie dziwi. Trudno bowiem oczekiwać, żeby nauczyciele i uczniowie rozpoczynali cykl nauczania od jednego podręcznika, a w następnej klasie sięgali po taki, który zupełnie się od poprzedniego różni zarówno w formie, jak i w sposobie prezentowania różnych treści. Z tego powodu po jednej i drugiej stronie granicy czekano na ostatnią część podręcznika, doprowadzoną do początku XXI wieku.


Niestety, w Polsce ta część nie została dopuszczona do użytku, bo jeden z trzech recenzentów w 2021 r. wydał negatywną opinię, a wyznaczony przez resort edukacji na arbitra prof. Grzegorz Kucharczyk z tą oceną się zgodził.


PAP: Podkreślał pan wtedy, że przemawiały za tym względy polityczne, a nie merytoryczne. Dalej pan tak uważa?


R.T.: W tej negatywnej ocenie autorom podręcznika zarzucono zbagatelizowanie roli Kościoła katolickiego w Polsce w walce z systemem komunistycznym. Nie spodobał się też opis Powstania Warszawskiego, a także ukazanie obalenia muru berlińskiego jako symbolu zakończenia komunizmu. Trzeba było bardzo dużo złej woli i politycznego zaślepienia, by w taki sposób zakwestionowane rozdziały odczytać. Dla każdego, kto ma jakieś pojęcie o historii, powinno być jasne, że powszechnie przyjętym na całym świecie symbolem upadku systemu komunistycznego było obalenie muru berlińskiego, choć oczywiście to wydarzenia w Polsce rozpoczęły cały ten proces. Gdyby nie rewolucja "Solidarności" w 1980 roku, starania opozycji, a na koniec rozmowy Okrągłego Stołu, które zainspirowały i zachęciły do działań ludzi w różnych krajach po tej stronie „żelaznej kurtyny”, wiele rzeczy mogło się potoczyć inaczej. To Polska była wzorem do naśladowania i dowodem, że można bezkrwawo zerwać z komunizmem. I w podręczniku zostało to wyraźnie zaznaczone.


PAP: A co z rolą Kościoła w walce z komunizmem?


R.T.: Ta sprawa wcale nie była tak jednoznaczna. Kościół nie tylko walczył i był zwalczany, ale też przez dużą część powojennej historii próbował się dopasować do politycznych realiów. Sprowadzanie wszystkiego do heroizmu i represji to nie tylko uproszczenie, ale przeinaczenie. Poza tym trzeba zachować właściwe proporcje – przy uwypuklaniu działań poszczególnych hierarchów nie powinno się zapominać np. o PSL-u Stanisława Mikołajczyka zaraz po wojnie, a potem o innych organizacjach antykomunistycznej opozycji.


PAP: Czy dopuszczenie do użytku wspólnego polsko-niemieckiego podręcznika oznacza, że w polskich szkołach będzie się uczyć niemieckiej wersji historii?


R.T.: Spotkałem się już z takim argumentem i mogę na to odpowiedzieć tylko tak, że na głupotę nie ma lekarstwa. Zamiast kręcić nosem na to, że uczeń w Polsce mógłby się uczyć tych samych treści co jego rówieśnik za Odrą, lepiej się cieszyć. Chociażby z tego powodu, że dotąd w prawie żadnym niemieckim podręczniku nie było nawet wzmianki o Powstaniu Warszawskim. Ucząc się o II wojnie światowej, niemiecki uczeń dowiadywał się o Holocauście i Stauffenbergu, ale nie o tym, jak wyglądała niemiecka okupacja w Polsce. Nie poznawał nawet nazwy Generalne Gubernatorstwo.


PAP: Dlaczego nauczyciele i uczniowie powinni sięgnąć po podręcznik „Europa. Nasza historia”?


R.T.: Bo to nie jest, jak potocznie bywa nazywany, podręcznik polsko-niemiecki, ale podręcznik oceniany jako bardzo dobry. Nieprzypadkowo był chwalony i wyróżniany, m.in. w czerwcu 2024 r. cały czterotomowy cykl dostał prestiżową nagrodę Polskiej Akademii Umiejętności. Wcześniej czwarty tom dostał nagrodę jako najlepszy podręcznik na największych w Europie targach edukacyjnych Didacta. Powinniśmy być dumni, że udało się wypracować wspólne i możliwe do zaakceptowania po jednej i drugiej stronie granicy dzieło o historii tak mocno z sobą skonfliktowanych niegdyś narodów. To może być dobra podstawa do dialogu przy respektowaniu argumentów drugiej strony.


Dobry podręcznik, moim zdaniem, ma uczyć myślenia historycznego. Nie może być przeładowany faktami, ale musi pomóc w ich zrozumieniu. Ucząc się polskiej historii, warto każde zdarzenie, każdą postać pokazać w kontekście historii powszechnej, bo przecież nic nie istnieje w oderwaniu od reszty. Od tego, czy młody człowiek nauczy się samodzielnie analizować przeszłość, w dużym stopniu zależy, czy stanie się odpowiedzialnym, odpornym na manipulacje obywatelem.


***


Prof. Robert Traba – historyk w Instytucie Studiów Politycznych PAN. W latach 2006-2018 był dyrektorem Centrum Badań Historycznych w Berlinie, a do 2020 współprzewodniczącym Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej i wspólnie z prof. Michaelem Müllerem współkierującym projektem bilateralnego podręcznika do nauki historii. Na początku lipca za wkład w badania dziejów polsko-niemieckich otrzymał Krzyż Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. (PAP)


Autor: Józef Krzyk


jkrz/ dki/ miś/ mhr/


Kraj i świat

2024-07-19, godz. 11:30 Microsoft: podejmujemy działania naprawcze w związku z globalną awarią systemu Przerwa w dostępie do niektórych usług Microsoftu sparaliżowała w piątek działalność wielu firm na całym świecie. Amerykański gigant technologiczny… » więcej 2024-07-19, godz. 11:20 Izrael/ Wojsko: przez błąd ludzki nie zestrzelono drona, który uderzył w Tel Awiw Dron, który w piątek nad ranem uderzył w budynek w Tel Awiwie, został zidentyfikowany przez obronę powietrzną, ale z powodu błędu ludzkiego nie został… » więcej 2024-07-19, godz. 11:20 Minister cyfryzacji: systemy infrastruktury krytycznej nie są oparte tylko o systemy Microsoftu Systemy infrastruktury krytycznej nie są oparte tylko o systemy Microsoftu - poinformował w piątek wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Dodał… » więcej 2024-07-19, godz. 11:20 Włocławek/ W niedzielę wybory uzupełniające do Senatu w okręgu nr 13 W niedzielę odbędą się wybory uzupełniające do Senatu w okręgu nr 13, który obejmuje m.in. Włocławek oraz Ciechocinek. O mandat ubiega się trzech kandydatów… » więcej 2024-07-19, godz. 11:20 Zachodniopomorskie/ Pożar w zakładach Polimery Police W piątek rano w zakładach Polimery Police Grupy Azoty doszło do rozszczelnienia instalacji z propanem, co spowodowało pożar. Grupy Azoty informuje, że sytuacja… » więcej 2024-07-19, godz. 11:10 SG: minionej doby ponad 40 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią Ponad 40 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią odnotowała minionej doby Straż Graniczna - podał w piątek Podlaski Oddział SG. » więcej 2024-07-19, godz. 11:10 Śląskie/ Lekarski, psychologia, finanse i rachunkowość oraz informatyka - najpopularniejszymi kierunkami na studia Lekarski na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, psychologia na Uniwersytecie Śląskim, finanse i rachunkowość na Uniwersytecie Ekonomicznym oraz informatyka… » więcej 2024-07-19, godz. 11:10 Francja/ "Le Monde": obóz prezydencki postępuje tak, jakby nie było klęski wyborczej Francuski dziennik 'Le Monde' ocenia w piątek, że od wyborów parlamentarnych obóz prezydenta Emmanuela Macrona zachowuje się tak, jakby ich nie przegrał… » więcej 2024-07-19, godz. 11:00 Wiceszef MON: umowa mówiąca m.in. o legionie ukraińskim nie wymaga ratyfikacji za zgodą Sejmu Umowa, w której jest mowa m.in. o formowaniu w Polsce ukraińskiego legionu, zawiera deklaracje polityczne, nie tworzy zobowiązań, które zmieniałyby istniejące… » więcej 2024-07-19, godz. 11:00 Niemiecka policja aresztowała stalkera Taylor Swift, który próbował dostać się na jej koncert 17 lipca w Gelsenkirchen na zachodzie Niemiec odbył się koncert Taylor Swift, w ramach jej trwającego tournée „The Eras Tour”. Lokalna policja poinformowała… » więcej
63646566676869
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »