"Polska jest dzisiaj najbardziej atakowanym państwem Unii Europejskiej w zakresie cyberincydentów (...), wszystko wskazuje na to, że większość tych ataków pochodzi z Rosji i Białorusi. Z dnia na dzień obserwujemy liczbę incydentów rosnącą skokowo i w ostatnich miesiącach ta liczba dzienna skoczyła do 2 tys. zgłaszanych incydentów, a (interwencji) podejmowanych przez polskie służby jest 600-700 dziennie. To wzrost o 100 proc. w porównaniu do roku 2023 i o 400 proc. w stosunku do 2022 r." - wyliczał Gawkowski podczas briefingu po spotkaniu z zastępczynią doradcy bezpieczeństwa narodowego USA ds. cyberbezpieczeństwa Anne Neuberger. "To pokazuje, że Polska jest już na cybernetycznej zimnej wojnie z Rosją i jednym z głównych spotkań tutaj w Stanach Zjednoczonych były rozmowy dotyczące wzmocnienia cybertarczy RP w ramach współpracy z Białym Domem" - dodał.

Według ministra Polska jest głównym celem rosyjskich ataków ze względu na wsparcie dla Ukrainy i bycie "głównym szlakiem transportowym dla logistyki i sprzętu" wysyłanego Ukraińcom.

Wicepremier oznajmił, że podczas wtorkowego spotkania zapadła decyzja o wzmocnieniu współpracy Polski i USA w tej kwestii, w tym w sprawie wymiany informacji i doświadczeń między służbami oraz powołania specjalnych grup ekspertów z obu krajów, którzy mieliby prowadzić wzajemne szkolenia i wymieniać informacje służb wywiadowczych.

"Amerykanie mają często tą wiedzę i im szybciej przekażą ją Polakom, tym szybciej możemy reagować. Z drugiej strony my też mamy możliwości dostarczania amerykańskim służbom informacji na temat tego, co my obserwujemy" - tłumaczył. Dodał też, że Stany Zjednoczone mają lepszy ogląd zagrożeń w tym obszarze dla Polski niż Unia Europejska.

"Unia Europejska ma świadomość, że rośnie liczba incydentów, ale nikt w UE nie ma świadomości, że rośnie skokowo z dnia na dzień. Amerykanie mają tę świadomość. Dziś padła ze strony Amerykanów taka informacja, że (...) Polska jest najbardziej narażona ze wszystkich państw Unii Europejskiej w obszarze infrastruktury krytycznej" - powiedział minister. "Rozmawialiśmy dzisiaj o możliwych atakach na szpitale, na elektrownie, na wodę i kanalizację. Oni mają taką samą diagnozę. W innych państwach UE tak tego się nie diagnozuje - i to jest problem" - dodał.

Pytany przez PAP o to, jak polskie służby radzą sobie z rosnącą falą ataków, Gawkowski ocenił, że Polsce udaje się odpierać rosyjskie cyberataki na infrastrukturę krytyczną, a polskie służby w tym obszarze są oceniane przez USA za będące w czołowej piątce na świecie. Zapewniał też, że polski rząd inwestuje w cyberbezpieczeństwo olbrzymie środki, co spotyka się z uznaniem amerykańskich partnerów.

"Gdyby polskim służbom nie udawało się tych ataków odpierać, to dzisiaj nie rozmawialibyśmy o wzmacnianiu cybertarczy, bo może mnie by nie było (...) - powiedział Gawkowski. Ocenił, że dobrym przykładem był cybertatak na Polską Agencję Prasową, kiedy hakerzy rosyjskiego wywiadu zinfiltrowali konto jednego z pracowników w ramach "zaplanowanej akcji szpiegowskiej".

"O tym też rozmawialiśmy: nie tylko cyberochrona w postaci sieciowego, software'owego czy hardware'owego sprzętu, ale też ochrona tej części socjotechnicznej" - dodał.

Wtorek jest drugim dniem wizyty wicepremiera w Stanach Zjednoczonych. W poniedziałek spotkał się w Kalifornii z kierownictwami amerykańskich gigantów technologicznych, w tym Googlem i Metą. Gawkowski powiedział, że rozmawiał z nimi na temat wsparcia inwestycyjnego w projektach badań i rozwoju (R&D) w Polsce, odpowiedzialności firm cyfrowych za weryfikację wieku użytkowników, by chronić najmłodszych użytkowników, oraz konieczności płacenia przez korporacje autorom treści wykorzystywanych do szkolenia modeli sztucznej inteligencji. Dodatkowo minister rozmawiał też z przedstawicielami koncernu Intel na temat przyspieszenia wsparcia państwa dla budowy fabryki półprzewodników pod Wrocławiem.

W środę wicepremier spotka się natomiast z szefem Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) gen. Timothym Haughem.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ mms/