Liban/ Reporterzy niewpuszczeni na lotnisko, gdzie zdaniem mediów Hezbollah składuje broń
W niedzielę brytyjski dziennik "Daily Telegraph" poinformował, że na terenie cywilnego portu lotniczego w Bejrucie Hezbollah przechowuje dużą ilość sprowadzanej z Iranu broni, w tym rakiety balistyczne i pociski przeciwpancerne.
Związany z Hezbollahem minister transportu i robót publicznych Libanu Ali Hamie zaprzeczył doniesieniom gazety. Zaprosił też dyplomatów i reporterów, by w poniedziałek złożyli wizytę na lotnisku i sami przekonali się, że "nic tam nie jest ukrywane".
W porcie lotniczym stawili się m.in. ambasadorowie Francji, Unii Europejskiej, Egiptu, Iraku, Iranu czy Indii oraz libańscy ministrowie i przedstawiciele mediów - podał izraelski portal Ynet.
Do jednego z budynków strefy cargo mogli wejść jednak tylko dyplomaci, dziennikarze zostali zatrzymani przez ochronę, co tłumaczono "względami organizacyjnymi" - relacjonowała saudyjska telewizja Al-Hadath.
Od wybuchu wojny w Strefie Gazy kontrolujący południe Libanu Hezbollah regularnie ostrzeliwuje terytorium Izraela, którego armia również odpowiada ogniem. W ostatnim czasie starcia się nasiliły, wzbudzając obawy o wybuch pełnowymiarowej wojny.
Wspierany przez Iran Hezbollah był już wcześniej oskarżany o wykorzystywanie cywilnych lotnisk do przechowywania broni, ale według źródeł "Daily Telegraph" ta praktyka nasiliła się od wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy w październiku ub.r.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ kar/